
PRZEMYŚL. Komitet społeczny „skrzykuje” ludzi na Facebooku i „Naszej Klasie”.
Komitet Społeczny „Godne życie dla Justyny Krajewskiej”, który chce walczyć o mieszkanie dla niepełnosprawnej 20-latki z Przemyśla jest już obecny na portalach społecznościowych: Facebooku i „Naszej Klasie”. Na obu znaleźć można jego konta pod nazwą komitetu. – Wierzymy, że wielu ludzi poprze naszą akcję – powiedziała przewodnicząca komitetu, Jolanta Rabka.
– Tak dramatyczne warunki, a jakich żyje Justyna cierpiąca na porażenie mózgowe poruszyłyby kamień, a co dopiero ludzkie serca – wtórowali jej pozostali członkowie komitetu: Renata Winsławska, Czesław Ams i Grzegorz Zając.
Na naszych lamach poruszaliśmy temat mieszkania, w którym żyje Justyna z ojcem wielokrotnie. To dwuizbowe lokum na wysokim drugim piętrze starej przemyskiej kamienicy. Nie ma tam ciepłej wody, żadnego ogrzewania, WC, ani łazienki. Do końca zeszłego roku mieszkanie było w zasobach gminy miejskiej Przemyśl, od Nowego Roku należy jako jedno z kilku w tym budynku, do prywatnego właściciela. Mimo naszych usilnych starań i próśb władze miasta nie zrobiły nic, by polepszyć sytuację mieszkaniową chorej dziewczyny. Najwyraźniej czekały nato, aż zakończy się sprawa w sadzie i mieszkanie przejdzie w prywatne ręce. Teraz mogą mówić, że to nie ich sprawa. Komitet „Godne życie dla Justyny Krajewskiej” chce wyrwać magistrat z błogostanu, w jakim się znajduje w związku z ta sprawą, od kiedy mieszkanie nie jest już komunalne. – Ale było – przypominają członkowie komitetu. – A Justyna jest chora i biedna! Wstyd, żeby żyła w takich warunkach – podkreślali.
O Justynie wielu ludzi dowiedziało się po programie Elżbiety Jaworowicz, „Sprawa dla reportera”. Po nim tez powstał komitet społeczny. Tymczasem ojciec dziewczyny, Jacek Krajewski właśnie otrzymał „wspaniałą” wiadomość: nowy właściciel mieszkania podnosi mu czynsz o …100 procent. Za lokum, w którym mieszka ma płacić teraz 260 złotych miesięcznie.
Monika Kamińska
TEN PAN JUŻ NIE ŻYJE…. SPŁONĄŁ ŻYWCEM…. jak to zobaczyłam w telewizji to aż mi się płakać chciało :(