
RZESZÓW. Wciąż nie wiadomo kto skończy budowę po Radko.
Prace na zachodniej części autostradowej obwodnicy Rzeszowa stoją. Wykonawca został wyproszony z placu budowy i wciąż nie wiadomo jak potoczą się dalsze losy odcinka A4 od węzła Rzeszów Zachodni do węzła Rzeszów Centralny, wraz z odcinkiem drogi S19 do Świlczy.
Na początku czerwca GDDKiA zerwała umowę z polsko – indyjskim konsorcjum, którego liderem była firma Radko. Powodem zerwania były bardzo duże opóźnienia na budowie, na której zrealizowano zaledwie 49 procent prac, a przedłużony termin realizacji już dawno minął. Decyzja o zerwaniu umowy miała się uprawomocnić 8 czerwca i wtedy też mieliśmy dowiedzieć się, co będzie dalej z odcinkiem. Kto i kiedy go ukończy?
Ostrożność GDDKiA
– W tej chwili jeszcze nie ma takiej decyzji, analizowane są różne warianty rozwiązania tej sytuacji – wyjaśnia Joanna Rarus, rzeczniczka rzeszowskiego oddziału GDDKiA.
Ostrożność GDDKiA w podejmowaniu decyzji może wynikać z faktu, że autostrada – w tym były odcinek Radko – finansowana jest ze środków unijnych. Dlatego tez konieczne jest zastosowanie takich rozwiązań, które nie spowodują utraty dotacji i nie skierują na kontrakt podejrzliwego wzroku Urzędu Zamówień Publicznych.
Co na pozostałych odcinkach?
Mostostal budujący wschodnia część obwodnicy, już kończy swoje prace i ma je zamknąć w tym miesiącu. Z kolei portugalska firma MSF, budująca fragment drogi S19 mającej skomunikować autostradę z Rzeszowem przez Trzebownisko ma zakończyć prace na swoim kontrakcie w lipcu.
Rzeszów niepodłączony
Problemem jest natomiast miejski odcinek, budowany na zlecenie Urzędu Miasta. Ma on połączyć Rondo Kuronia z odcinkiem MSF-u na granicy Rzeszowa. Tyle, że na budowie zaczęły zapadać się nasypy. Miasto deklaruje, że winę ponosi projektant drogi i to jego chce obarczyć odpowiedzialnością za dodatkowe prace. Aby ukończyć drogę potrzebne będą dodatkowe roboty, które mogą kosztować nawet 5 mln zł. Nie wiadomo jeszcze, czy usterki usunie obecny wykonawca, czyli IMB Podbeskidzie, czy inna firma wyłoniona w przetargu. Wiadomo natomiast, że łącznik nie będzie gotowy wcześniej niż na jesień, a zgodnie z pierwotnymi założeniami od miesiąca powinien już być gotowy.
***
Dwie firmy kończą budowę autostradowej obwodnicy, Rzeszów ze swoim fragmentem pewnie upora się w tym roku. Tylko co będzie z odcinkiem budowanym dotychczas przez Radko? Moim zdaniem nie ma szans aby w pełni był gotowy przed latem przyszłego roku. Będzie to 1,5 roku po terminie
Artur Getler
takich mamy budowlanych cwaniaków –zrobić byle jak ,zgarnąć kasę a potem pretensje że się wali,polska mentalność bylejakości ,wystarczy zobaczyć każdą budowę,ile tam kradzieży,menda, pijak i złodziej,w Holandii już mają nas dosyć,gdzie indziej nie lepiej
kokoko eurospoka hhahaha a to dopiero początek stawania obwodnic dróg i mostów.