
KOLBUSZOWA. Na system gospodarki śmieciowej kolbuszowianie skarżyli się w zasadzie od początku funkcjonowania nowej ustawy, czyli od lipca br.
Ludzie najczęściej narzekali, że firma ASA, która na zlecenie gminy odbiera śmieci, robi to zbyt rzadko, albo… w ogóle. Jak zapewniają w magistracie, sytuacja się znacznie poprawiła. Urzędnicy zastrzegają jednak, że dawne grzechy przedsiębiorstwa nie obejdą się bez konsekwencji. Będą kary.
– Firma ASA z tytułu nieterminowego i niezgodnie z harmonogramem dokonywanego odbioru w lipcu br. została obciążona kwotą 17 422 zł, co nastąpiło na zasadzie potrącenia – poinformował na ostatniej sesji Rady Miejskiej skarbnik gminy, Stanisław Zuber (60 l.). – W sierpniu sytuacja uległa znacznej poprawie. Jeżeli potwierdziłyby się wszystkie przypadki, które wykazał nasz Referat Ochrony Środowiska, to byłaby to kara w wysokości ok. 5 tys. zł.
Skarbnik dodał, że każda informacja o niedociągnięciach przy odbiorze śmieci musi być dokładnie udokumentowana. – Chodzi o załączniki, na podstawie których będzie można pokazać, że te odpady nie zostały odebrane zgodnie z harmonogramem – precyzuje Zuber. – Musimy być skrupulatni, zwłaszcza że ASA dalej wnosi roszczenia do potrącenia z lipca, nie zgadza się, nie jest usatysfakcjonowana dokumentami, które jej przedłożyliśmy – dodaje.
pg