Chińczycy kupili „napędy”

STALOWA WOLA. Inwestor z Kraju Środka krok po kroku wykupuje majątek Huty Stalowa Wola. Majątek ten wymaga jednak dużych inwestycji, a na razie ich nie widać.

LiuGong Machinery Poland ostatniego dnia października kupił Zakład Zespołów Napędowych HSW. Chińczycy umacniają swoją pozycję w Stalowej Woli. Dwa lata wcześniej kupili część Huty Stalowa Wola produkującą maszyny budowlane. Dokupienie spółki wytwarzającej mosty napędowe i skrzynie przekładniowe było oczywistym następstwem. LMP zatrudnia teraz łącznie 1,4 tys. osób i jest największym pracodawcą w mieście.

ZZN to spółka w upadłości, która kiedyś była najnowocześniejszym wydziałem Huty Stalowa Wola. Upadła pod koniec 2010 r. w dość dziwnych okolicznościach. Część załogi została zwolniona, z pozostałymi syndyk kontynuował produkcję. Po 6 miesiącach ZZN wydzierżawiła HSW, by potem poddzierżawić spółkę LiuGong MP.

Zwolnień na pewno nie będzie
– Nowy zakład ma być wsparciem dla głównej produkcji – mówi Wu Yindeng, dyrektor wykonawczy LMP. – Po uzupełnieniu firmy o własny zakład napędów, oczekujemy wzrostu produkcji i sprzedaży. Kryzys na rynku maszyn budowlanych ma się ku końcowi.

ZZN był budowany pod potrzeby produkcyjne cywilnych maszyn budowlanych. Huta Stalowa Wola pozostała przy produkcji zbrojeniowej i potrzebuje teraz znacznie większych skrzyń, więc nie była zainteresowana kupnem ZZN. Ani syndyk Adam Pilecki, ani nowy właściciel spółki, nie chcieli podać wartości transakcji. Yindeng powiedział tylko, że zapłata nastąpi w jednorazowej transzy. Nieoficjalnie mówi się, że Chińczycy zapłacili syndykowi 50 mln zł.

Sprzedana przez syndyka spółka wymaga inwestycji, by doszlusować do poziomu odpowiadającego wyzwaniom rynkowym. Pracuje w niej 350 osób, które nie powinny obawiać się zwolnień. Nowy pracodawca zapowiada jednak przesunięcia na stanowiskach. W stosunku do produkcji, w LMP za dużo jest zatrudnionych na stanowiskach umysłowych. Część z nich dostanie teraz propozycje przejścia na etaty produkcyjne. Spółka z chińskim kapitałem zapowiada wprowadzenie nowych maszyn, które mają powalczyć o rynek. Na razie trwa zastój, a sprzedaż maszyn budowlanych jest daleka od oczekiwań, z jakimi Chińczycy wchodzili do Stalowej Woli.

Jerzy Mielniczuk