
KRAJ, PODKARPACIE. Zdaniem ekonomistów i przedstawicieli branży rolniczo-sadowniczej, kolejne miesiące nadal będą upływać pod znakiem podwyżek cen produktów żywnościowych.
W ubiegłym miesiącu informowaliśmy o niezwykle wysokich cenach warzyw i owoców na sklepowych półkach. Jak się okazuje, w ostatnim czasie podrożały także inne produkty żywnościowe, a mowa m.in. o pieczywie, mięsie, nabiale czy wędlinach. Co jest tego powodem? – Przede wszystkim rosnące rachunki za wodę, prąd czy transport towarów, a także koszty zatrudnienia pracowników oraz niesprzyjająca pogoda – mówią eksperci.
„Życie z miesiąca na miesiąc jest coraz droższe” – narzekają mieszkańcy Podkarpacia, którzy przy sklepowych kasach muszą wydawać coraz więcej pieniędzy na produkty żywnościowe. W irytacji konsumentów nie ma przesady, szczególnie gdy zwrócimy uwagę na wyliczenia GUS. Wynika z nich, że w ciągu zaledwie roku ceny jedzenia podskoczyły aż o 5 proc! Zdrożało mnóstwo towarów, a mowa m.in. o mięsie, wędlinach, nabiale, rybach, pieczywie oraz warzywach i owocach. Co jest tego powodem? – Przede wszystkim rosnące koszty produkcji, a chodzi głównie o wysokie stawki energii elektrycznej oraz wody – mówi Artur Chmaj, ekonomista WSIiZ w Rzeszowie. – Droższy prąd wpływa m.in. na kształtowane przez piekarnie ceny pieczywa, z kolei droższa woda oznacza większy koszt produkcji np. piwa lub zabezpieczania mięsa – dodaje.
Drogie paliwo i pracownicy
Kosztowna żywność to także efekt horrendalnych cen paliw, przez które podrożał transport towarów. Dowiezienie produktów do sklepów jest dziś znacznie kosztowniejsze niż jeszcze np. dwa lata temu. – Ponadto warto zaznaczyć, że ciągle brakuje rąk do pracy, średnie płace stale rosną, co odczuwają pracodawcy i wytwórcy – wyjaśnia Chmaj. Jak dodaje, w przypadku warzyw i owoców „istotna jest także pogoda, która w ostatnich miesiącach nie była zbyt przyjazna gospodarce”. – Najpierw było zbyt sucho, później z kolei dużo padał deszcz, a międzyczasie przyszły nocne przymrozki, co zahamowało rozkwit roślin – mówi ekonomista. Kilka dni temu w podobnym tonie wypowiadał się Stanisław Bartman, prezes Podkarpackiej Izby Rolniczej, którego zdaniem „przez niedawne ulewy popsuło się mnóstwo nasion w ziemi, przez co ok. 40-50 proc. warzyw trzeba przesiać.” To niestety zły prognostyk na kolejne miesiące.
Drogie warzywa i owoce
Obecnie na Podkarpaciu 1 kg marchwi kosztuje nawet 3,60 zł, młodych ziemniaków 4,80 zł, natomiast pietruszki 17 zł! Wpływ na to ma oczywiście sytuacja z ubiegłorocznych zbiorów w tym zbyt małe zapasy oraz problem z przechowywaniem towarów. Na cenowe szaleństwo narzekają także sadownicy, których zdaniem ceny żywności mogłyby być niższe, gdyby nie marże i pośrednicy. – Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów potwierdził, że przez zbyt wielu pośredników, wytwórcy owoców i warzyw zarabiają na swoich plonach zdecydowanie za mało, a w niektórych przypadkach otrzymują jedynie 14 do 40 proc. ceny produktu – mówi Marian Smętek ze Związku Sadowników RP. – Niestety ceny letnich owoców i warzyw mogą nadal drożeć, gdyż już dziś źle rokuje chociażby malina, czereśnia oraz wiśnia. Stale można podnosić średnią krajową, lecz mimo to nie da się ukryć, że z naszej kieszeni wyciąganych jest coraz więcej pieniędzy – dodaje.
Kamil Lech
Proszę o taki artykuł na łamach Supernowości: https://tvn24bis.pl/ze-swiata,75/ceny-zywnosci-i-napojow-dane-eurostatu,946933.html Najtańsza żywność w UE jest w Rumunii, na drugim miejscu Polska. Oczywiście, powinniśmy więcej zarabiać, ale ceny żywności i usług będą się w całej UE wyrównywać.
Co za bzdury. Truskawki są w cenie tej samej co w ubiegłym roku czyli 5-6 zł/kg. Ziemniaki młode poniżej 3 zł/kg czyli też tyle co rok temu. Pietruszka już dwa lata temu kosztowała 19 zł/kg. Na razie droższe są czereśnie bo nie ma krajowych. Mięso czy wędliny ceny nie zmieniły. Cukier jest tańszy. Jajka też. Owszem, podrożały czynsze. Ale tylko te elementy czynszów które zależne są od władz lokalnych i spółek miejskich. Ale cóż – chcieliście Ferenca to macie. Kupił autobusy elektryczne które miały być ekologiczne i tańsze – zapowiedź podwyżki cen biletów o 20%.
w hipermarkecie Wyborowa 19 zetow od 4 lat.Podwyżki ,to tylko wraża propaganda,skowyt i jazgot watahy Schetyny,spowodowany rozkwitem panstwa w ostatnich latach od ostatnich wyborow
A ziemia na pokarpaciu leży odłogim bo się robic nie chce młodym kto dzisiaj ma grządki swoje jak takie wieśniaki idą do sklepu i kupują mało jeszce oglądają czy ładne
Zapominał wół jak cielęciem był. Ty dlaczego nie zostałaś na ojcowiźnie, tylko poszukałaś sobie lżejszego życia?
obrabiam pole teściowej i jej córke która dba o to abym nic nie kupował
Czapka DO ZIEMI sie Panu klaniam Panie GIEREK.
Pan to przynajmniej wybudowal huty, fabryki, zaklady pracy i miasta z domow wielkiej plyty.
Teraz to cale zadluzenie jakie robi Rzad Polski IDZIE NA PRZELEW prez gardla holoty.
No tosmy sie juz dorobili Kaczynski, no nie ?
To dopiero początek! Wieprzowina, sery, prąd, gaz, środki chemiczne np. do sprzątania czy prania, to dopiero ma podrożeć od 1-go lipca! Czynsz o 50zł podnoszą, śmieci już poszły do góry jak cholera. Macie urwa to swoje pińcet plus!!!!
odrzuć swoje pięćset plus pokaż innym przeciwnikom ze można. ale do tej pory wszyscy grzecznie biorą nawet petro.
Niech biorą, skoro to dla nich jedyna szansa na odzyskanie chociaż części pieniędzy, która z ich krwawicy idzie na utrzymanie propisowskiego bydełka bez ambicji :)
Ci co mają to mają, gorzej z tymi co nie mają? Im byt na tym łez padole znacznie się pogorszył. Dochodzi do absurdu, że nie opłaca się „legalnie” pracować, skoro nieroby mają na końcu więcej pieniędzy niż zatrudnionieni na etatach.
Czynsze wzrosły na skutek decyzji władz samorządowych. Ferenc nie daje 500+.
dziewczyny w agencji tez domagaja sie wiekszych apanaży
Już któryś w tym tygodniu słyszę o podwyżkach cen a prawda taka że u mnie na osiedlu jajka, ser, ziemniaki, mięso z kurczaka staniały a reszta w tej samej cenie. Mi to wygląda że PO nie może się pogodzić z przegraną i kopiuj wklej na którejś to stronie czytam to samo ten sam bełkot.
Pewnie taki sam ekonomista to wymyślił jak ten z PO vincent rostowski co mówił – piniędzy na 500+ nie ma i nie będzie :)
Nie no :) Kasa na przepier.olenie zawsze się znajdzie :) Tu się pożyczy, tam się weźmie kredycik, coś się sprzeda :) A dług rośnie :) Jak zmądrzejesz, dodasz jeden do jednego to zrozumiesz, że z uśmiechem na ustach popychać swoje bachory na minę bo to one będą spłacać koszty pisowskich „podarunków” dla swojego skretyniałego elektoratu :)
ale mendrcze*500+ tak na wszelki wypadek też bierzesz na swoje bachory i też musisz zaliczyć się do skretynialego elektoratu
Czyli jednak powiedzenie Morawieckiego o zapie…niu na miskę ryżu wkracza w decydującą fazę realizacji?