
Od wtorku Rzeszowskie Towarzystwo Żużlowe ma nowego prezesa. Pełniącego dotychczas tę funkcję Jana Madeja zastąpił Zbigniew Prawelski. – Ta prezesura jest kontynuacją tego, co było. Bardzo szanuję pana prezesa Madeja, bardzo szanuję cały zarząd i zawsze podkreślam, że jesteśmy silni tylko razem – przekonuje nowy sternik rzeszowskiego speedwaya.
Zbigniew Prawelski nie jest anonimową postacią w środowisku żużlowym, bowiem już wcześniej był on członkiem Komisji Rewizyjnej RzTŻ. – W rzeszowskim żużlu jestem od roku. Jest nas pięciu bardzo dobrych indywidualistów i fachowców. Nigdy wcześniej ich nie znałem, ale widzę, jak wspaniale pracują na rzecz rzeszowskiego klubu – kontynuuje Prawelski, który żużlowego bakcyla złapał już w czasach dzieciństwa. – Jestem rzeszowianinem, chłopakiem z ulicy PCK, czyli okolic ul. Szopena. Od dziecka chodziłem na żużel i interesowałem się tym sportem. I tak jest do dziś. Kocham żużel i lubię pomagać ludziom – mówi nowy prezes klubu z Rzeszowa.
Zarządzanie w okresie wojennym
Jak możemy dowiedzieć się z jego CV, jest on absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie oraz Wydziału Filozofii tej uczelni. Od 1993 r. prowadzi własną firmę zajmującą się obsługą rynku nieruchomości w zakresie pośrednictwa i zarządzania nieruchomościami. Jest członkiem i założycielem Rzeszowskiego Stowarzyszenia Pośredników w Obrocie Nieruchomościami i jego wieloletnim prezesem. Wielokrotnie pełnił też funkcje we władzach Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości w Warszawie, a w latach 2001 – 2003 był wiceprezydentem PFRN. Jest jednym z pierwszych licencjonowanych pośredników w obrocie nieruchomościami w Polsce (licencja nr 29). – Z wykształcenia jestem prawnikiem, z zawodu doradcą rynku nieruchomości. Prezesostwo to nie jest dla mnie nic wielkiego. Osobiście zarządzałem korporacjami i dobrze się czuję jako zarządzający. Przez 15 lat współpracowałem z ministrem infrastruktury, prowadzę zajęcia na uczelniach, kursy. Jestem – że tak powiem – osobą medialną i mnie to nie sprawia żadnego problemu – wyjaśnia Zbigniew Prawelski. Teraz swoje biznesowe doświadczenie będzie się on starał przełożyć na żużlowy grunt. – Łączy nas wszystkich idea reaktywacji żużla w Rzeszowie. I co chcę podkreślić, wszystko co robimy, robimy społecznie. Naszą siłą jest to, że nikt z władz RzTŻ nie pobiera wynagrodzenia. Dlatego nie ma tutaj miejsca na jakąś zazdrość i czy inne tego typu sprawy – odsłania kulisy działalności zarządu RzTŻ jego prezes, zdając sobie jednocześnie sprawę, w jakim trudnym okresie przyszło mu działać.
– Wiele jest niewiadomych i ja bym to określił jako zarządzanie w okresie wojennym, bowiem pandemia jest tak nieobliczalna, że my nie wiemy, co będzie za miesiąc, dwa. Czy wystartujemy, czy będą jakieś wpływy z biletów, co jest bardzo dużym wkładem w nasz budżet. Jest dużo niepewności, więc podjąłem się tego zadania tylko dlatego, że wierzę w sukces sportowy tej drużyny – wyjaśnia Prawelski.
Strategia na kilka lat
Sytuacja Rzeszowskiego Towarzystwa Żużlowego jest obecnie zdecydowanie lepsza niż jeszcze w analogicznym okresie ubiegłego roku. Wówczas tak na dobrą sprawę dopiero raczkowało ono na żużlowej mapie Polski. Jednak w ciągu kilkunastu miesięcy działalności RzTŻ dało się poznać jako solidny partner, co przełożyło się inny poziom rozmów zarówno z zawodnikami, jak i sponsorami. O tym może świadczyć zdecydowanie mocniejsza niż w poprzednim sezonie kadra oraz dwóch tytularnych sponsorów (7R i Stolaro). Przychylność kibiców rzeszowski klub zaskarbił sobie z pewnością również powrotem do historycznej nazwy „Stal”. – Organizacyjnie jesteśmy przygotowani na awans, a czy sportowo, to się dopiero okaże. Mamy więcej sponsorów niż przed rokiem, ale chcąc myśleć o awansie, musimy ich mieć dwa razy więcej. Tak więc sporo pracy przed nami. Już teraz myślimy o sezonie 2022, chociaż nawet jeszcze nie wystartowaliśmy do tegorocznego. Mamy strategię działania na kilka lat – kończy nowy prezes RzTŻ.
Marcin Jeżowski
Udanego prezesowania życzy Zygmunt od boksu. POZDRO!
Znam osobiscie nowego Prezesa jest to bardzo porzadny czlowiek z zasadami.
A jaka jest pensja dla prezesa ?
Może ja bym zajął ten stołek ?
Czytaj uważnie. Nie ma pensji.
Na razie zajmij sedes u siebie w domu 😀