
ŚWIAT. Sąd apelacyjny w Kijowie utrzymał wyrok 7 lat więzienia dla Julii Tymoszenko. W pierwszej instancji, była premier Ukrainy została skazana za nadużycia przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją.
Rozprawa toczyła się przy pustej sali, bez Tymoszenko i jej adwokatów. Dzień wcześniej była premier oświadczyła, że nie będzie brała udziału w „farsie” w sądzie.
Tymoszenko naraziła państwową firmę paliwową Naftohaz Ukrainy na straty w wysokości ok. 500 mln złotych.
łuk
Bardzo dobrze, że siedzi! Nasi sąsiedzi się nie pierdzielą i dla tych co kręcą jest miejsce przy stole…. w ciupie!!! U nas po ’89 roku jakakolwiek nie byłaby opozycja nikt nikogo nie skazał! Dlaczego? Czyżby nie było przekrętów?
Gdyby wszystkich polityków zamykano do więzień za nietrafne zdaniem opozycji decyzje – nikt nie chciałby być politykiem. Ukraina , mimo sympatii dla naszych pobratymców, to dziki kraj.