
ENEA EKSTRALIGA. Zgodnie z przewidywaniami, Nicki Pedersen nie przyjechał na mecz do Torunia.
Żużlowcy PGE Marmy Rzeszów przegrali po raz pierwszy w tym sezonie na wyjeździe. Wysoka porażka spowodowana była w głównej mierze przespanym początkiem zawodów przez podopiecznych Dariusza Śledzia, którzy w drugiej części meczu kilka razy postraszyli toruńskie „Anioły”.
Rzeszowianie musieli sobie radzić bez Nicki Pedersena. – Duńczyk przekazał nam informacje, że boli go ręka po sobotnich zawodach w Pradze, dodatkowo jest ona mocno spuchnięta i do Torunia nie przyjedzie. Wszystko wskazuje na to, że wystąpi on jednak w przyszłą niedzielę w meczu przeciwko Unii Leszno – informował Tomasz Welc, kierownik PGE Marmy.
– Kontuzja będzie mnie kosztować trochę pieniędzy, bo ręka jest znowu spuchnięta i nie będę mógł jeździć w meczach przez kilka następnych dni – mówił po zawodach na „Markecie” Duńczyk. W związku z tym trzeci raz w tym sezonie „pod broń” powołany został Szwed, Dennis Andersson, który zakończył mecz bez punktu. Unibax także nie wystąpił w optymalnym składzie, ale za kontuzjowanego Darcy Warda torunianie stosowali zastępstwo zawodnika, ma którym zyskali 7 punktów.
Zamieszanie z wirażowym
Rzeszowianie byli w niedzielę cieniem dla gospodarzy, zwłaszcza w pierwszej części zawodów. Nawet, jeśli wygrywali starty, zazwyczaj tracili pozycję na dystansie. Tak było m.in. w wyścigu 4., kiedy to przez niemal cały wyścig Grzegorz Walasek wiózł za plecami Tomasza Golloba, by przegrać z nim na samej linii mety. Niemoc przyjezdnych przełamał dopiero kapitan, Rafał Okoniewski, który jako pierwszy spośród rzeszowian przywiózł do mety „trójkę” (8. bieg). Chwilę później w ślady „Okonia” poszedł Jurica Pavlic, który pokonał indywidualnego mistrza świata, Chrisa Holdera.
Do niecodziennej sytuacji doszło w kolejnej gonitwie, którą… próbował przerwać wirażowy, machając flagą (rzekomo był nierówny start). – Nie widziałem, bowiem patrzyłem gdzieś indziej. Adrian zamknął gaz, więc i ja też przymknąłem. Wydawało mi się, że wirażowy machał, ale nie jestem pewien. Ta sytuacja nie wpłynęła na wynik tego meczu. Jeśli coś dogram na start, to potem jestem wolny. Trzy starty, trzy zmiany, ale nadal to nie jest to – mówił po 10. biegu Grzegorz Walasek.
Duży komplet „Miedziaka”
Klasą sama w sobie w ekipie Unibaksu był Adrian Miedziński. Zawodził za to, podobnie jak dzień wcześniej w Pradze Tomasz Gollob. W ekipie Żurawi najjaśniejszym punktem był Jurica Pavlic, który… przed meczem mówił, że nie lubi toru w Toruniu. Torunianie już przed biegami nominowanymi mogli się cieszyć z 6. kolejnego zwycięstwa. Rzeszowianom przyszło przełknąć gorycz pierwszej wyjazdowej porażki w tym roku, mimo iż w dwóch ostatnich biegach posłali w bój wszystko to, co w niedzielę najlepsze, czyli parę Walasek – Pavlic.
mj
Pedersen zrobił kiedyś dla Rzeszowa sporo i był profesjonalistą choć oczywiście zawsze łapczywym na kasę indywidualistą.Już nie jest jednak tak perfekcyjny i gubi punkty a dalej zarabia krocie.W oczach myślę większości kibiców i pracowników oraz kolegów z drużyny stracił jednak szacunek.Pokazał,że jak chce to potrafi jechać z bólem i walczyć a na mecze ligowe nie raczył choćby próbować się pojawić i pokazać,że nie olewa zespołu.Ale to co zrobił po GP w Pradze jest skandaliczne i godne wygwizdania,kiedy tylko pojawi się na Hetmańskiej.Jesteśmy w trudnej sytuacji i jego obecnośc aby utrzymać się w tej wyrównanej lidze jest niestety konieczna ale jeśli… Czytaj więcej »
pedersen won z Rzeszowa
Ujek!!!……Idiota jestes Ty….a nie petersen(Pedersen),,,,,
Niech Pani Marta wreszcie przejrzy na oczy i i wymieni TEGO IDIOTE petersena na 2 zawodników lepszych !!!!