
RZESZÓW. Wreszcie nie w godzinach szczytu, kiedy natężenie ruchu w mieście jest największe, ale w późnych godzinach wieczornych, robotnicy wzięli się za malowanie pasów.
„Zebrę” malowali na przejściu dla pieszych przy Urzędzie Wojewódzkim (między Urzędem a bankiem PKO). Prace odbywały się w sobotę (14 maja). Rozpoczęły się wieczorem i trwały do około godziny 21.30 w nocy.
Widać więc, że oznaczenia na jezdni można malować niekoniecznie w dni robocze, ale wzorem np. Krakowa, także w sobotę i to nie tylko w godzinach południowych czy popołudniowych, kiedy zwykle tworzą się długie korki, jak miało to miejsce kilka dni temu na ul. Dąbrowskiego.
kap
to jest wyczyn iście europejski -ktoś po kilku malowaniach w końcu przejrzał na oczy- i dojrzał – już wie jak i kiedy malować – SUKCES
czy ktoś z Was kiedykolwiek „malował pasy” ? znacie technologię wykonania? warunki jakie określa specyfikacja techniczna wykonania tych robót ? pewnie ze jest to uciazliwe w ciagu dnia…nie przeczę ale niestety w naszym klimacie nie zawsze da sie malowac w nocy a szczególnie w czasie takich wariackich skoków temperatury i wilgotnosci jak teraz…. po ładnych wymalowanych drogach chciało by sie jeździc ale malowanie to najlepiej niech spadnie z nieba…Oni (ci malarze) nie robia tego dla siebie tylko dla kierowców – i zeby było lepiej trzeba troszke pocierpiec…korki w rzeszowie ? chyba nikt z was nigdy prawdziwych korków nie widział…nawet w… Czytaj więcej »