
TARNOBRZEG. Rządowy bonus jednych wprawił w euforię, drugim dał wiele do myślenia. Siarkowy gród stał się jednak bogatszy i od radnych teraz zależy, jak ten prezent skonsumują.
Resort skarbu okazał się nadzwyczaj hojny dla Tarnobrzega. Miasto dostało za darmo stuprocentowy pakiet trzech milionów akcji Kopalni Siarki „Machów”, o wartości 30 mln. zł. Najważniejsze w tej darowiźnie jest to, że Jezioro Tarnobrzeskie z szerokimi okolicami ma od teraz właściciela w samorządzie miejskim. Pracownicy „Machowa” za to nowego pracodawcę. Prezydent Norbert Mastalerz jest przepełniony radością. Sąsiedzi i samorządowa opozycja twierdzą, że uśmiech mu zrzednie, gdy przyjdzie zwalniać załogę likwidowanej kopalni. A to już niedługo.
Darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda i prezydent Mastalerz nie stawiał warunków, gdy jeździł do Ministerstwa Skarbu Państwa dopinać umowę nieodpłatnego przejęcia akcji. W połowie bm. przedstawił ją radnym i uzyskał aprobatę większości samorządu. W ub. tygodniu umowa została podpisana. Swój popis pod nią złożył szef resortu Mikołaj Budzanowski.
Przeczytaj pełny tekst artykułu w papierowym wydaniu Super Nowości
Jerzy Mielniczuk