
KOLBUSZOWA. Jezdnia popękana, kratki kanalizacyjne fruwają – alarmuje Jan Sitko.
– To drogowa fuszerka – tak o nawierzchni przebudowanej ul. Krakowskiej mówią wkurzeni mieszkańcy. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej problem poruszył także radny Jan Sitko. – Asfalt pęka, kratki kanalizacyjne “fruwają” w powietrzu, a przecież ta droga była niedawno robiona – alarmował Sitko. – Ponoć próbki jezdni zostały pobrane do laboratorium, ale, co dalej się z tym dzieje, tego nie wiadomo – dodał.
– Nawierzchnia tej ulicy przeszła wstępny przegląd gwarancyjny i przejdzie kolejny – zapowiada Elżbieta Lis, szefowa Referatu Gospodarki i Budownictwa w magistracie.
– Pęknięcia asfaltu to problem, który po tej zimie wystąpił wszędzie. Wszystkie drogi, łącznie z ul. Obrońców Pokoju, mają mikroskopijne pęknięcia. Na bieżąco kontaktuje się z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, która ma podobny problem na drogach krajowych.
– Wina nie jest po stronie w grubości jezdni, tylko w dużych różnicach temperatury podczas ostatniej zimy – zaznacza Elżbieta Lis. – W związku z tym, musimy się zastanowić, czy na nasze ulice należy kłaść nawierzchnię bitumiczną, która jest bardziej elastyczna, a za to podatna na koleinowanie, albo masę sztywniejszą, a bardziej wytrzymałą – dodaje.
To nie jedyny problem dotyczący ul. Krakowskiej. – Auta jeżdżą tam bardzo szybko, 150 km/h i więcej, łamią płoty, strach wyjść na ulicę – skarży się radny Sitko i apeluje do władz o instalację progów zwalniających. Urzędnicy zapewniają, że jest już wstępna zgoda na instalację takich ograniczników, ale dodają, że muszą być one odpowiednio oświetlone. – Ja rozumiem, że jest taka potrzeba i na pewno to dopniemy – zapewnia Elżbieta Lis.
Paweł Galek