
KOLBUSZOWA. Bezdomne, wałęsające się zwierzęta to już prawdziwa plaga w regionie.
Problem potęguje fakt, że w Kolbuszowej i jej okolicach nie ma schroniska dla bezdomnych czworonogów. Do tego żadna z gmin nie posiada umowy z przytuliskiem poza powiatem (najbliższe jest w Mielcu). Józef Futyma, powiatowy lekarz weterynarii w Kolbuszowej zapewniał, że robi co może, ale – jak twierdzi – brakuje mu sojuszników wśród wszystkich włodarzy gmin.
– Chciałbym wyróżnić trzy samorządy, z którymi mamy prawie wzorową współpracę; to: Majdan Królewski, Dzikowiec i Niwiska – wyliczał Futyma na forum Rady Powiatu. – Aktywność pozostałych gmin pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Jakoś nie chcą się do tego włączać. Tłumaczą się, że nie mają pieniędzy, ale niestety walka z bezdomnością zwierząt jest nieunikniona – dodał.
pg