Zdawałoby się, że ekipa rządząca Polską już nas niczym nie zdoła zaskoczyć. A tu proszę. Okazuje się, że owszem! W myśl nowego pomysłu Zjednoczonej Prawicy nie będzie można już nie przyjąć mandatu. Trzeba będzie przyjąć, zapłacić, a potem ewentualnie przed sądem udowadniać swą niewinność. Już samo to świadczy o tym, że rządzący mają za nic prawo, także to prawo, na którym opiera się większość systemów prawnych cywilizowanego świata, czyli prawo rzymskie, bowiem zasada praesumptione innocentiae, czyli domniemania niewinności, z prawa rzymskiego się wywodzi. No, ale jak już wiemy od pana prezydenta Dudy, „nie będą nam tu w obcych językach mówić, jak mamy Polską rządzić”. Tak więc teraz odchodząc od zasady domniemania niewinności idziemy w kierunku państwa policyjnego, w którym to nie obywatelowi trzeba winę udowodnić, a to on ma udowadniać, że jest niewinny. Zasady mniej więcej takie jak w afrykańskich „sądach klanowych” i taki poziom.
Przyznać jednak trzeba, że władza policjantów mocno znobilitowała swoim pomysłem, parafrazując znane powiedzenie teraz „policjant na drodze, równy sędziemu w todze”. A prosto mówiąc – już nie sędzia w todze i z godłem na szyi będzie decydował o tym, czyśmy popełnili coś, do czego się nie poczuwamy, a pan policjhant według swego widzimisię, zwanego ładniej uznaniem. Z całym szacunkiem dla policjantek i policjantów, normalnie jednak jest tak, że oni są od zbierania dowodów na czyjąś winę, prokuratorzy od formułowania aktów oskarżenia, a od sądzenia to jednak sędziowie są. Zjednoczona Prawica tak się zagalopowała w „naprawianiu” polskiego wymiaru sprawiedliwości, że z policjantów sędziów awansem zrobiła.
A dlaczegóż to nasza władza obecna uznała, że taka zmiana będzie dobra? To dopiero kuriozum! Otóż projektodawcy zmiany uzasadniają to tak: „Odmowa przyjęcia mandatu przez sprawcę niejednokrotnie ma charakter impulsywny i nieprzemyślany, a w konsekwencji powoduje konieczność podjęcia szeregu czynności związanych z wytoczeniem oskarżenia w sprawie o wykroczenie”. Tłumacząc to zdanie z języka PiS-owskiego na polski – Polacy to idioci, którzy pod wpływem emocji nie przyjmują mandatów, a potem muszą się w związku z tym po sądach włóczyć. Władza chce im pomóc! Teraz tak czy siak przyjmą, zapłacą i po ich kłopotach! Dodać należy, że tu również policjantów władza znobilitowała; o ile bowiem obywatel może być pod wpływem emocji i uczynić coś nieprzemyślanie, o tyle dzielny policjant emocjom nie ulega, a i zawsze dwa albo i trzy razy pomyśli, nim coś zrobi. No i też rozbraja ubolewanie twórców tego pomysłu, że przez tych, co to mandatów nie przyjmują, policjant ma więcej pracy. A przecież jego do bohaterskich czynów Bóg stworzył, a nie do jakiejś papierkowej roboty! Fakt, że aby odwołać się od mandatu do sądu i tam jeszcze udowadniać swą niewinność obywatel będzie musiał sporo się natrudzić, władza taktownie pomija, bo kogo to obchodzi.
Zdziwieniem napawa, że właśnie teraz, w środku pandemii, nasi rządzący wpadli na ten genialny pomysł. Nie jest to bynajmniej przypadek. Władza bardzo systematycznie i z uporem godnym lepszej sprawy odbiera nam kolejne fundamenty demokracji i państwa prawa. Wiosną zeszłego roku obostrzenia epidemiczne wprowadzone zostały z naruszeniem prawa, w tym Konstytucji RP. Policja była wykorzystywana do egzekwowania niezgodnych z prawem rozporządzeń rządu, czemu zresztą gorliwie się poddała. Jeśli do tego dodać tłumienie pokojowych demostracji i zatrzymywanie obywateli, które to sądy za bezprawne zatrzymania uznają, to mamy obraz tego, jak rządzący podporządkowali sobie policję. Stróże prawa stają się narzędziem w ręku tej, powiedzmy sobie to szczerze, nieobliczalnej władzy. A prawo w Polsce dalekie już jest od rzymskiego i wkrótce będziemy mieć prawodawstwo oparte nie na prawie rzymskim, ale na prawie Kaczyńskiego i Ziobry.
Redaktor Monika Kamińska
Dzisiaj wulgarna feministka niszczy farbą elewację jakiegoś budynku i odmawia przyjęcia mandatu. Po zmianie ciągle może bronić swoich prymitywnych i buraczanych praw, nikt jej tego nie odbiera, ale przynajmniej odpadnie koszt pilnowania jej sprawy, sama musi wnioskować, mandat tak czy tak byłby do zapłacenia.
Niektórzy,ogłupieni propagandą rządzącej partii,nie znając porządku prawnego w Niemczech czy w innych demokracjach,przywołują praktykę rzekomo tam stosowaną, związaną z karaniem za wykroczenia nie znając tamtejszych realiów.W Niemczech nie istnieje pojęcie „mandat”. Można na sprawcę wykroczenia nałożyć dwa typy kary: Upomnienie,połączone z karą do 55 euro lub orzeczenie grzywny.Jeśli ukarany w ciągu 7 dni nie zapłaci grzywny związanej z upomnieniem,organ /nie tylko Policja/ nakładający karę wydaje orzeczenie o ukaraniu karą pieniężną /grzywną/ i jesli nadal ukarany nie płaci /ma 14 dni/,wówczas organ albo sprawę umarza albo kieruje do prokuratora. O sposobie postępowania ciągle decyduje zainteresowany. W Polsce,posługując się półprawdą,wmawia sie obywatelom… Czytaj więcej »
Kamińska , dlaczego Ty tak nienawidzisz PIS u
Bo kodziarze i feministki nienawidzą wszystkiego co jest niekodziarskie i niefeministyczne. Ich świat to świat rządzony przez niemieckie PełO.
Po zmianach prawa będzie jak w Niemczech Belgii i Holandii.
Teraz jest tak że podczas kolizji stłuczki są emocje, nerwy a trzeba podjąć decyzję czy przyjmuje się mandat i całą odpowiedzialność czy mandatu się nie przyjmuje i sprawa trafia do sądu.. A tak człowiek będzie miał na to całe 7 dni.
Tutaj też nikt o tym nie napisał ale dziś sądy rozpatrują sprawy (nie przyjętych mandatów) bez wysłuchania stron – zaocznie. To też się ma zmienić. Będzie 7 dni na powiedzenie VETO i sąd będzie miał obowiązek wysłuchać tłumaczeń kierowcy! Będzie po prostu uczciwiej jak było.
Jaki lewak to zrozumie, daj spokój.
Przecież kazdy do tej pory mial prawo do odmowy, o co ten larum ????jeździć z przepisami!!
A gdzie jest ten cudak „prosto z chlewu” kakakakaja sia
Karyś jełopie będziesz protestował żopie
Bardzo słuszny i logiczny projekt, może przepędzi chamstwo i dzicz z ulic.
Widzicie kodziarze jak was pisiory wydymały,już nie będziecie łazić z waszym pierdolamento.A użytkownikowi radek minusowanie zablokowane.Ta gazeta to zmanipulowany ściek.Ale lubię sobie czasem popisać i dewianckiego kwiku posłuchać
Nie sądzę aby ustawa znalazła poparcie w parlamencie. Możliwość odwołania się do sądu od grzywny jest prawem obywatela a nie łaską władzy.Kiedy likwidowano kolegia do spraw wykroczeń,należało przewidywać,że sprawy o wykroczenia trafią do sądów jeśli nie stworzy się oddzielnego organu do rozpatrywania wykroczeń.Były różne propozycje ale PiS pozostawał na nie głuchy,uznano bowiem,że kiedy podporządkują sobie sądownictwo wszelkie sprawy rozpatrywane będą w szybkim trybie bez szacunku dla gwarancji procesowych.Oni ciągle nie rozumieją,czym jest państwo prawa.
To PO, TVN i KOD, Wyborcza i Janda wmawiają ludziom że obywatel straci możliwość odwołania się do sądu. Tak naprawdę będziesz miał na to 7 dni. Teraz prawo mówi że decydujesz kilka chwil po wypadku. Ja tam wolę przegadać z rodziną złapać dystans a nie tak at hot.
Nie grzeszysz zbytnią wyobraźnią w tej sprawie. Teraz ciężar dowodu i czynności spoczywa na tym,kto mandat nakładał /uprawniony organ,nie tylko Policja/. Po uchwaleniu tej,niezwykle szkodliwej ustawy,wniosek do sądu musisz napisać samodzielnie,czyli praktycznie za pośrednictwem adwokata.Media wiele razy w przeszłości informowały o „wytycznych” różnych przełożonych dla policjantów,wyznaczających ilość mandatów do nałożenia podczas służby/np. na drogach/. Podejrzewam,że będziesz jednym z pierwszych,którzy będą krytykować tę ustawę,kiedy otrzymasz mandat od Inspekcji Drogowej, Straży Granicznej, Pożarnej,Miejskiej,Gminnej lub Leśnej czy od Sanepidu.Kiedy już wniosek napiszesz i opłacisz jego koszty,będziesz oczekiwał na termin rozprawy a twoja forsa będzie leżała na koncie urzędu zamiast w twojej kieszeni.
Redaktorka z KOD ładnie swoje androny podpiera rzymskimi cytatami zasad prawa, praesumptione innocentiae, czyli domniemania niewinności ale zmiana zaproponowana przez ministra sprawiedliwości tej sentencji nie dotyczy a bardziej Dura lex, sed lex – rzymskiej zasady prawa mówiącej o twardych konsekwencjach i nieuchronności kary jaka czeka ludzi JAWNIE łamiących prawo. Teraz czyn karalny i nieprzyjęcie mandatu = z przełożeniem w czasie wykonania kary na rok dwa a nawet trzy. Zmiany na + Policjant widząc np. lewaczkę rzucającą jajka w fasadę zabytkowego kościoła albo rolnika który wyrzuci 3 tony obornika na środek ruchliwej ulicy musi mieć prawo nałożyć mandat a społeczeństwo domagać… Czytaj więcej »
Rządzący robią dobrze że zmieniają kulawe prawo. Ludzie nadużywają prawa i masowo nie przyjmują mandatów. A to prowadzi do zwykłej anarchii. Niszczą kościoły biorą udział w nielegalnych protestach, zakłócają msze święte. A z policjanta który ma dba o porządek się śmieją. Mandatu nie przyjmują a sąd za 2-3 lata może się sprawą zajmie albo się przedawni.
No tak nie może być.
Sprawy sądowe lubią się przeciągać, a tak pis kretyni będą mieli kasę na przepier.dolenie od ręki :) Kasa dla nierobów i pisowskiej patologii musi się zgadzać, niezależnie od wszystkiego :)
Niedawno Agrounia przyjechała traktorami kupionymi za unijne dotacje i wysypała warzywa na główne ulice Warszawy paraliżując ruch w całym mieście. Domagają się nałożenia ceł na unijne produkty co jest sprzeczne z podpisanymi przez kraje członkowskie uni porozumienia i wiadomo że Polska nie może tego postulatu spełnić. No chyba że z UE wyjdzie…
Oczywiście nikt nie przyjął mandatu z Agrouni. Pytanie czy tak powinno być? Czy tak ma działać prawo w Polsce że przez kilku głupków 2 mln miasto w korku? Czy jednak rząd powinien jakoś to niedziałające prawo zmienić i móc karać takich ludzi?
Ty nie porównuj zwykłego mandatu za przejście przez drogę z wysypywaniem obornika na ruchliwej jezdni. Ale na pewno to co robią to jest ograniczenie naszych praw niedługo możemy być tak traktowani jak w KOREI bo w CHINACH też za bardzo to nie wyszło. Pytam się czy to jest normalny kraj jeżeli pod domem Kaczyńskiego stoja całą dobe policjanci i to opłacanii z naszych podatków, czym się zasłużył i dlaczego jest lepszy od innych.
Tak samo jest w krajach zachodnich.
Musisz zaplacic a potem sie odwolywac od decyzji ukarania przez policjanta.
Czesto tacy ktorzy maja powody do odwolania wygrywaja takie sprawy jako ze Sadownictwo w tych krajach jest niezalezne od ZADNEJ PARTII.
I tak powinno być i u nas.
Ja jeszcze bym wprowadził utratę auta za jazdę po pijanemu i mandat oparty nie o taryfikator tylko mandat uzależniony od % dochodów. Dlaczego bezrobotny za przekroczenie prędkości ma płacić tyle co szef firmy?
Dla szefa firmy jest to kwotą jaką wydaje na zapałki. Więc mandat nie jest karą a być powinien. A gdyby zapłacił 10% swoich dochodów to by go zabolało dokładnie jak tego bezrobotnego.
Odpowiedz jest prosta po co ma ich boleć nikt nikomu nie każe wsiadać po pijanemu za kierownicę. Co do zarobków to jest indywidualna sprawa każdego i nic tu do tego policjantowi. Szef pewno pojedzie dobrym samochodem i według Ciebie go ukażą a ten biedak pojedzie samochodem kupionym na giełdzie za 500 zł. i będzie robił to często i śmiał się z tego prawa, bo tak naprawdę co mu zabiorą i zrobią a jak zamkną to jeszcze z naszych pieniędzy przyjdzie go utrzymać.
Nie pajacuj jak nie wiesz, jak przebywasz w innym kraju i nie znasz ich prawa to tak Ci się wydaje że jesteś przegrany. Powiem Ci jak to wygląda w prawdziwych krajach demokratycznych na przykład w USA jak nie popełnisz wykroczenia to policjant Cie za krzaków nie skontroluje. Ale jak już to wykroczenie popełnisz to zabiera Ci prawo jazdy a w zamian daje Ci wezwanie do SĄDU na konkretny dzień i godzinę a co będzie dalej to decyduje sędzia a nie policjant z reguły sędzia wysyła Cię na film o bezpieczeństwie a po filmie odbierasz prawo jazdy bez żadnych konsekwencji i… Czytaj więcej »