
LUBLIN. Policjanci drogówki patrolowali teren powiatu chełmskiego. Mundurowi z KMP w Lublinie wyjeżdżając z parkingu i włączając się do ruchu na krajowej „12” nagle zobaczyli konia, który pędził galopem pomiędzy jadącymi samochodami.
Biegł w stronę Chełma. W przeciwnym kierunku jechali policjanci. Kierowcy pojazdów widząc zwierzę na drodze hamowali, by uniknąć zderzenia.
Funkcjonariusze po pościgu i dogonieniu klaczy zatrzymali radiowóz i wstrzymali ruch na krajowej 12-tce. Z drugiej strony drogę spłoszonemu zwierzęciu zatarasował dostawczy bus. Jeden z funkcjonariuszy pobiegł w stronę uciekiniera. Złapał za uzdę i zaprowadził na pobliski parking przywiązując do drzewa. Zwierzę na szczęście było spokojne.
W ciągu 10 minut na miejscu pojawił się mężczyzna, który oznajmił, że jest właścicielem spłoszonego konia. Z relacji gospodarza wynikało, że wcześniej przywiązał klacz sznurem do ogrodzenia. Ta zerwała się jednak z uwięzi i pognała w stronę drogi. Najprawdopodobniej kierowała się samodzielnie do własnej oddalonej około 2 kilometry zagrody.
KWP Lublin, ga