
FURMANY. Urodzone 2 kwietnia trojaczki z powiatu tarnobrzeskiego wreszcie w domu.
Filip, Oskar i Jakub mają już siedem tygodni, ale dopiero trzy dni temu przyjechali ze Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka w Kielcach do rodzinnych Furmanów w powiecie tarnobrzeskim.
Chłopcy urodzili się w 30 tygodniu ciąży przez cesarskie cięcie i ważyli po około półtora kilograma. Pierwsze tygodnie życia spędzili więc pod okiem specjalistów ze Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka, gdzie przyszły na świat. Po siedmiu tygodniach lekarze uznali, że trojaczki mogą już opuścić lecznicę i przyjechać wreszcie do domu, w którym wszyscy z niecierpliwością ich wyczekują.
Mama chłopców przyznaje, że choć opieka nad synkami nie jest na razie trudna, bo właściwie tylko jedzą i śpią, a płaczą tylko wtedy, kiedy są głodni, to i tak korzysta z pomocy siostry i mamy.
W piątek do Filipa, Oskara i Jakuba przyjechali przedstawiciele gminy Gorzyce. Chcieli osobiście przywitać wyjątkowych mieszkańców Furmanów i przywieźli bardzo praktyczny prezent w postaci pralki.
Pani Dagmara Rutkowska nie kryje, że prezent na pewno się przyda, bo zdaje sobie sprawę, że czeka ją trzy razy więcej prania niż dotychczas.
Trojaczki z Furmanów są drugimi jakie przyszły na świat w tym roku na Podkarpaciu. Pierwsze potrójne rodzeństwo urodziło się w marcu w rzeszowskim szpitalu. Były to dwie dziewczynki i chłopiec. Ich rodzicami są mieszkańcy Jeżowego w powiecie Niżańskim.
Małgorzata Rokoszewska
Jak nie sa podobni do siebie to moze kazdy ma innego tate ?
Ale się wysiliłeś, ileś nad tym myślał?