Prezydent: – Dziwaczny biznes na zwierzętach
06:04, 04.04.2012 /paulina

- Schronisko dla bezdomnych zwierząt w Mielcu stało się jakimś dziwnym biznesem – ostro komentuje prezydent Janusz Chodorowski. Fot. Autor
MIELEC. Czarne chmury zebrały się nad schroniskiem dla bezdomnych zwierząt.
Przyszłość schroniska stoi pod wielkim znakiem zapytania, a działalność w obecnej formule jest wręcz niemożliwa. – To przytulisko stało się jakimś dziwacznym biznesem – ostro komentuje prezydent Janusz Chodorowski. – Naprzyjmowano psów z połowy Polski za iluzoryczne pieniądze. Teraz ci, którzy to zrobili, mówią nam: płaćcie za to – wkurza się.
Schronisko przy ul. Targowej prowadzi Mieleckie Towarzystwo Ochrony Zwierząt. O tym, że się tam nie przelewa wiadomo do lat. Cierpią na tym przede wszystkim psy i koty, które gnieżdżą się na dramatycznie małej przestrzeni. W końcu nie zdzierżył tego Powiatowy Lekarz Weterynarii i wydał decyzję o zakazie przyjmowania tam zwierząt.
Więcej w Super Nowościach
Paweł Galek