
KRAJ, PODKARPACIE. Władza dla doraźnych, ale wątpliwych korzyści, planuje kolejne cięcia budżetowe.
Rada Ministrów RP przyjęła projekt ustawy, która niesie zmiany w systemie dofinansowania wynagrodzeń osób niepełnosprawnych. Niestety, przedłożone propozycje rozwiązań stanowią kolejne, bardzo poważne zagrożenie dla ponad 1400 zakładów pracy chronionej w Polsce. W sposób szczególny zmiany te dotkną grubo ponad 100 tys. osób niepełnosprawnych z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności pracujących w zakładach pracy chronionej.
Drastyczna, bo ponad 30-proc. obniżka dofinansowań do wynagrodzeń osób niepełnosprawnych z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności, musi doprowadzić do likwidacji miejsc pracy dla nich. Stanowi także poważne zagrożenie dla dalszego funkcjonowania zakładów pracy chronionej, w szczególności spółdzielczości inwalidów, co w efekcie przyczyni się do likwidacji miejsc pracy dla wszystkich zatrudnionych w tych zakładach pracowników zarówno tych pełnosprawnych, jak i niepełnosprawnych.
Obecnie to właśnie dzięki dotychczasowej formie wsparcia 247 tys. osób niepełnosprawnych ma stałe zatrudnienie. Dlatego wszelkie propozycje zmian w tym systemie powinny być konsultowane z pracodawcami osób niepełnosprawnych, a wprowadzanie nowych rozwiązań powinno mieć charakter ewolucyjny z zachowaniem odpowiednich okresów przejściowych, pozwalających
pracodawcom i osobom niepełnosprawnym na dostosowanie się do nowych warunków.
Coraz mniej przywilejów, coraz więcej obowiązków
W województwie podkarpackim działają 93 zakłady pracy chronionej, w których pracuje prawie 16 tys. osób, w tym aż 12 647 z nich to niepełnosprawni. W całym kraju z powodu sukcesywnie wprowadzanych ograniczeń, liczba zakładów ze statusem chronionym w ciągu czterech ostatnich lat zmniejszyła się aż o 630 firm i ciągle spada. Co za tym idzie, spada też liczba osób niepełnosprawnych zatrudnianych w tych firmach. Zakładom Pracy Chronionej pozostawiono jednocześnie dotychczasowe obowiązki. Wśród nich między innymi: zapewnienie doraźnej i specjalistycznej opieki medycznej, poradnictwa i usług rehabilitacyjnych czy uwzględnienie potrzeb osób niepełnosprawnych w zakresie dostosowania pomieszczeń firmy.
Postulaty zakładów i pracowników
Dlatego zakłady pracy chronionej, jak i niepełnosprawni tam zatrudnieni postulują, żeby utrzymać obecny system dofinansowań i wyłączenie zmian w ustawie o rehabilitacji z trybu prac w ramach ustawy okołobudżetowej. A w przypadku wprowadzenia jednak jakichkolwiek zmian w ustawie o rehabilitacji, żeby zachować kilkuletni okres przejściowy.
KOMENTARZE:
Janusz Magoń (Prawica RP), wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Podkarpackiego:
– Zmniejszenie dofinansowania, zwłaszcza o 30 proc. dla tych ze stopniem umiarkowanym, będzie dla pracodawców ogromnym obciążeniem, którego nie będą mogli udźwignąć. Brak jest nawet okresu przejściowego, w którym mogliby się dostosować. Pracodawcy będą musieli podjąć działania restrukturyzacyjne, co grozi zwolnieniami. Kierunek działań rządu nie jest słuszny, bo te miejsca pracy będą nie do odbudowania, a samym zwolnionym niepełnosprawnym będzie trudno o nową pracę. Na poniedziałkowej konferencji w Urzędzie Marszałkowskim chcemy przedstawić sytuację pracodawców i niepełnosprawnych pracowników na przykładzie firm podkarpackich, by oddalić to zagrożenie.
Adam Hadław, dyrektor biura Polskiej Organizacji Pracodawców Osób Niepełnosprawnych (POPON) w Rzeszowie:
– Nie zgadzamy się na te propozycje i podejmujemy działania. Między innymi organizujemy w całym kraju spotkania z pracodawcami, spotykamy się z parlamentarzystami, informując ich o niekorzystnym wpływie zawartych w projekcie ustawy zapisów. Najbliższe spotkanie odbędzie się w poniedziałek w Urzędzie Marszałkowskim w Rzeszowie o godz. 10. Gospodarzem spotkania będzie wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Podkarpackiego Janusz Magoń, a zaproszeni zostali wszyscy parlamentarzyści reprezentujący Podkarpacie.
Poseł Tomasz Kamiński (SLD):
– Głupota tego rządu sięga zenitu. Robi jakiś ruch, żeby doraźnie dopiąć budżet, a nie myśli zupełnie, jakie to przyniesie skutki. A skutki będą opłakane, bo oprócz tego, że oczywiście wzrośnie bezrobocie, to jeszcze koszty będą wyższe niż oszczędności. Ja na spotkaniu u marszałka na pewno będę, a po spotkaniu zapraszam wszystkich do swojego biura przy ul. ks. Jałowego na konferencję prasową o godz. 11.
Poseł Mieczysław Golba (SP):
– Nikomu, bez względu na opcję polityczną, nie wolno takich rzeczy robić. Ta ustawa to jest atak po pierwsze, na najsłabszych obywateli, a po drugie, na przedsiębiorców. I w dodatku nie ma żadnego uzasadnienia ekonomicznego. Gołym okiem bowiem widać, że finansowe straty z tego powodu będą większe niż zyski. Na spotkaniu u marszałka oczywiście będę i zamierzam użyć wszelkich argumentów, żeby ta fatalna ustawa nie weszła w życie.
Poseł Stanisław Ożóg (PiS):
– Mówiąc językiem samorządowca, to co robią minister Rostowski, a w szczególności premier Donald Tusk, to jest zwykłe draństwo. Tylko tak można nazwać szukanie oszczędności kosztem najbardziej potrzebujących pomocy i najsłabszych. Na spotkaniu w poniedziałek będę, ale krótko, bo obowiązki posła każą mi lecieć do stolicy w poniedziałek. Ale we wtorek w Sejmie odbędą się posiedzenia Komisji Polityki Społecznej i Komisji Finansów Publicznych, na które zapraszam przedstawicieli zakładów pracy chronionej, gdzie będą mieli możliwość przedstawienia swoich racji.
Poseł Tomasz Kulesza (PO):
– Uważam, że jeszcze nic nie jest przesądzone, a na pewno warto dyskutować. Mamy kryzys, pieniędzy jest coraz mniej, więc rząd szuka oszczędności, a system, który jest obecnie, nie jest doskonały. Ale ja na pewno jestem daleki od tego, żeby robić coś przeciwko niepełnosprawnym. Jestem nauczycielem i mam do czynienia z niepełnosprawną młodzieżą na co dzień i wiem, że należy im się od państwa pomoc. Sądzę więc, że po dyskusjach społecznych koalicja rządząca podejmie słuszną decyzję.
Z posłami reprezentującymi PSL mimo wielu starań nie udało nam się skontaktować.
Krzysztof Propolski, Arkadiusz Rogowski
To jest posunięcie czysto Faszystowskie.Faszyzm!!!!!!!!
Rząd szuka oszczędności? To niech zaczną od siebie, zmniejszą Administracje i zlikwidują urzędasów!
Ale co tam? Najłatwiej uderzyć w najsłabsze ogniwo – inwalidów!
Jeszcze raz powtarzam zabrac orzeczenia o niepełnosprawnosci tym osoba co maja załatwiane ,a w rzeczywistosci sa zdrowi wezmy pod uwage sklepy pracy chronionej,gdzie całkowicie zdrowi ludzie pracuja w pełni sił z grupami to oni zabieraja niepełnosprawnym pieniadze z budzetu państwa, a dajmy rzeczywiscie tym co ich potrzebuja np inwalidom.Pozdrawiam
Tomasz – pełna zgoda o tym co piszesz – od siebie dodam temat dla Pani red Moraniec (jeśli chce pomóc naprawdę chorym i niepełnosprawnym ) niech spróbuje się przyjrzeć na poważnie wykształceniu etyce i postępowaniu rzeszowskiego lekarza balneologa NFZ. Z jednego dużego Zarzadu kompleksu sanatoryjnego mam na piśmie stwierdzenie , że o wszystkich nieprawidłowościach wie on doskonale i z premedytacja daje róznie sprzeczne z potrzeba chorych kwalifikacje do leczenia w sanatorium.
Powtarzam : niepełnosprawni z uszkodzonym narządem ruchu dzięki koalicji PO/PSL będziecie od nowego roku mieli za czym biegać po urzędach gdyż wygaszają wam ważność dotychczasowych kart parkingowych (ponoć w dużej mierze podrabianych i rozdawanych znajomkom rządzących). Za biedne nie 20 zł a 38 zł będzie po zrobieniu co roku nowego zdjęcia starać się ponownie o taka kartę . Zrozumcie Donaldino o Was dba abyście mieli co robić i mieć możliwość racjonalnego wydania nowo-zwaloryzowanej renty lub emerytury . Nie będziecie mieć na dodatkową bułkę jak pisał red. Getler , bo waloryzacja nie pokryje kosztów tej operacji administracyjno ruchowej!.
Słuszna jest polityka partii! Społeczeństwo ma być zdrowe w konsultacjach społecznych wyrazili zgodę na pracę w pełnym zdrowiu do 67 lat. Na emeryturze po skończeniu 67 lat życia mogą sobie chorować starać się o grupy inwalidzkie. Weźcie przykład z rządu mimo ciężkiej pracy potrafią sobie zorganizować zajęcia pograć w piłkę pobiegać dla zdrowia. Siedzący tryb życia społeczeństwa lenistwo dobrobyt jest skutkiem ich chorób