LESKO. Impreza wagarowiczów mogła zakończyć się tragedią. Świętując urodziny koleżanki
Grupa gimnazjalistów świętowała urodziny koleżanki. Nie poszli do szkoły, tylko schowali się w opuszczonej oborze ulicy Stawowej, gdzie pili piwo i palili papierosy. Jeden z chłopców rzucił niedopałek w stertę siana. Gdy wybuchł pożar, próbowali go gasić szkolnymi plecakami, a później uciekli. Wtedy zatrzymał ich świadek pożaru. Obaj chłopcy mieli po ponad promil alkoholu
Policjanci zatrzymali również jubilatkę i jej 14-letnią koleżankę, która także została zaproszona na imprezę. Dziewczęta prawdopodobnie nie brały w niej udziału, gdyż idąc w umówione miejsce zobaczyły pożar i gaszące go jednostki Straży Pożarnej i wtedy uciekły.
Sprawą zajmie się sąd rodzinny.
ac