
TARNOBRZEG. 32-letnia kobieta zginęła pod kołami pociągu. Wracała na wesele, które opuściła po to, by zmienić sukienkę…
Do tragedii, która okrutnie przerwała radosną rodzinną uroczystość doszło w minioną sobotę około godz. 18.30 na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Tarnobrzegu. Pięcioro weselników jechało na zabawę do Sandomierza. Opuścili ją kilkadziesiąt minut wcześniej, by podjechać do domów zmienić garderobę.
Policjanci, którzy przybyli na miejsce tragedii ustalili, że do wypadku doszło z winy kierującego daewoo espero 58-letniego mieszkańca Tarnobrzega.
Więcej w Super Nowościach
Małgorzata Rokoszewska
Tak się kończy ludzka bezmyślność i głupota
dawniej był dróżnik – podnosił i opuszczał rampy- były to za duże koszty w skali kraju więc ich zlikwidowano – nie wprowadzono nic w za mian-nie wprowadzono / uważać – patrzyć- poczekać/ co to dało nic dzisiaj wszyscy pędzą , każda sekunda jest droga , nikt nie chce jej stracić- brak pomyślunku i zdrowego rozsądku – a efekt straszny , smutny i tragiczny – a wystarczyło by aby urządzenie elektroniczne w szynie dało impuls do zapór , które by zamknęły się same przed przejazdem składu a potem drugie po przejeździe uruchomiło by procedurę podniesienia zapór- czy ktoś policzył te koszty… Czytaj więcej »
Wystarczy zatrzymać się przed przejazdem