
RZESZÓW. Na terenie Rzeszowa grasował profesjonalny złodziej samochodów, który ukradł aut na pół miliona złotych.
W ubiegłym tygodniu w ręce kryminalnych z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie wpadł Wojciech G., mieszkaniec Łańcuta. W piątek decyzją sądu ten 49-letni mężczyzna trafił do aresztu tymczasowego, bo według śledczych ukradł 11 aut, głównie na terenie Rzeszowa i tylko dwóch francuskich marek. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że mógł mieć na koncie nawet kilkadziesiąt kradzieży. – Facet kradł auta w profesjonalny sposób – mówi jeden ze śledczych.
Mężczyzna specjalizował się w dwóch francuskich markach: kradł citroeny berlingo i peugeoty partner. Dowiedzieliśmy się, że jedna z kradzieży miała miejsce w Poznaniu, a reszta głównie na terenie Rzeszowa. Policjanci odzyskali jeden z samochodów, ukradziony właśnie w Poznaniu. – Trwają badania skradzionego pojazdu – mówi Łukasz Harpula, z-ca szefa Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszów.
11 zarzutów, jakie usłyszał Wojciech G. w prokuraturze, dotyczyło kradzieży w latach 2010 – 2012. Mężczyzna działał niezwykle profesjonalnie, a jak udało się ustalić – dwa ukradzione samochody zostały zarejestrowane na pewną kobietę. Jak udało się uzyskać rejestrację? Złodziej m.in. wspawał nowe numery nadwozia. Śledczy wyjaśnią, co zrobił z pozostałymi kradzionymi samochodami, ale prawdopodobnie zostały sprzedane.
Złodziej wylądował w szpitalu
Śledczy obliczyli, że wartość 11 ukradzionych samochodów to 500 tys. zł. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że mężczyzna może mieć na koncie ponad dwadzieścia kradzieży aut. – Obecnie staramy się to wszystko wyjaśnić – mówi prokurator Harpula.
Z naszych informacji wynika, że G. podczas przesłuchania przyznał się do tego, że odsiadywał wyrok w Niemczech. Prawdopodobnie także za kradzieże. Były z nim również pewne, przejściowe kłopoty, bo wcześniej przeszedł zawał i gdy został zatrzymany poskarżył się na kłopoty kardiologiczne. Tym samym trafił do szpitala, w którym musieli pilnować go policjanci. – Nie było jednak żadnych przeciwwskazań, żeby trafił do tymczasowego aresztu – mówi prokurator Harpula.
Mężczyźnie za każdy z 11 zarzutów grozi od 1 roku do 10 lat więzienia.
***
Wypada pogratulować komendantowi miejskiemu policjantów, bo dorwać złodzieja, który ma tyle samochodów na koncie, to naprawdę nie lada sztuka i powód do dumy. Dzięki kryminalnym i dochodzeniowcom właściciele citroenów i peugeotów mogą już spać spokojnie.
Grzegorz Anton
Kradł AUT ?
nie. AUTOW !
Amputować humanitarnie ręce!