
RZESZÓW. Rzeszowskie ulice pełne są błędów w swoich nazwach.
– Nie wiem kto robił tę tabliczkę, ale żeby nie wiedzieć przez jakie “h” napisać nazwę ulicy, to już szczyt wszystkiego! – mówi zbulwersowana Czytelniczka, pani Zofia z Rzeszowa. Mowa o pięknym, ozdobnym napisie, który zawisł na jednym z bloków na osiedlu Kmity, dokładnie przy ul. Bohaterów 3, a raczej Bochaterów (według tabliczki).
– To jakaś kpina – dodaje pani Zofia. – I wstyd! Sprawa jest tym bardziej śmieszna, że na remontowanym bloku znajdują się dwie inne tabliczki z nazwą ulicy – jedna nowa, druga stara. W żadnej z nich nie popełniono błędu ortograficznego. Jak to możliwe? – To był zupełny przypadek – tłumaczy Krystyna Wiśniewska z administracji osiedla Kmity. – Napis przygotowywał jeden z konserwatorów spółdzielni. Po prostu nie zwróciliśmy na to uwagi. Ale nasz pracownik w drodze do pracy zauważył błąd i napis już został zmieniony – dodaje.
Błędów jest więcej
Nie jest to jednak odosobniony przypadek, delikatnie mówiąc, niedbałości… Miasto pełne jest tabliczek z błędnymi nazwami. Przykładem może być ulica Szopena. – Połowa mieszkańców mieszka przy ul. Szopena, a druga połowa przy ul. Chopina – śmieje się Czytelniczka. Osobom akceptującym projekty tablic, najwyraźniej brakuje podstawowej wiedzy z zakresu ortografii.
Ewelina Nawrot
a wielu urzędników ma pracę po znajomości, niekoniecznie dzięki kwalifikacjom …
Pani Krystyno Wiśniewska, jak błąd ortograficzny może być „zupełnym przypadkiem”? Takie tłumaczenie to zupełna, ale kpina i niezrozumienie o czym się mówi.
„RZESZÓW. Rzeszowskie ulice pełne są błędów w swoich nazwach.”
Pełne błędów a podane są dwa.
:-)
o czym to świadczy ? ze rządzą nami ludzie niewykształceni …
To nie rządzący, a urzędnik czyli osoba pełniąca służebną rolę wobec obywatela!
A wiec ten urzednik nie zasluzyl na to aby pracowac na tym stanowisku.
Ten czlowiek pracuje tam albo po znajomosciach albo poprzez przekupstwo.
Stach ma racje.