
PODKARPACIE. Platforma Obywatelska storpedowała projekt rodziców walczących o pozostawienie sześciolatków w szkołach
Obywatelski projekt ustawy ,,Sześciolatki do przedszkola’’, pod którym podpisało się 347 tysięcy obywateli trafił kilka dni temu pod obrady dwóch sejmowych komisji, a posłowie poświęcili mu 5 minut i odrzucili na wniosek Urszuli Augustyn z PO.
O akcji, która poprzedziła przedłożenie obywatelskiego projektu ustawy pisaliśmy wielokrotnie. Przeciwko reformie mającej na celu szybsze posłanie dzieci do szkół opowiedziało się łączenie 347 tysięcy osób. W trakcie pierwszego czytania projektu w lutym tego roku, sejmowa większość zapewniała, że chce nadal nad nim pracować. Rodzice odebrali to jako nadzieję na powstrzymanie reform Platformy Obywatelskiej.
– Drugie czytanie projektu odbyło się podczas obrad wspólnego posiedzenia sejmowych komisji Edukacji Nauki i Młodzieży oraz Samorządu Terytorialnego 14 czerwca. Termin pomiędzy meczem Polska-Rosja a meczem Polska-Czechy był mało medialny, co nie sprzyjało nagłośnieniu dyskusji – informują organizatorzy akcji “Ratuj maluchy” z Fundacji Rzecznik Praw Rodziców.
– Prace ograniczyły się więc do 5 minut. Wniosek o odrzucenie projektu przez komisję postawiła jej wiceprzewodnicząca Urszula Augustyn z PO. Posłowie wniosek przyjęli – było 23 za, 13 przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Komitet Inicjatywy Ustawodawczej reprezentowali Tomasz Elbanowski (pełnomocnik) i Dorota Dziamska (ekspert). Nie udzielono im nawet głosu. Żeby się wypowiedzieć musieli się zapisać do dyskusji nad innymi punktem obrad.
– Przed nami jeszcze ostatnie głosowanie w sejmie. Nie znamy jego terminu, być może odbędzie się ono jeszcze w czerwcu. Jedynym punktem projektu obywatelskiego, jaki koalicja rządowa chce rozważyć jest subwencja państwowa na przedszkola. PO chce w tej sprawie przedstawić projekt rządowy, podobne projekty zgłosiło też PSL oraz Związek Nauczycielstwa Polskiego.
Małgorzata Rokoszewska
właśni tylko dopuścić bydło do koryta to już się nieliczą z ludzmi, tak dział właśnie PO. obiecanki cacanki przed wyborami a teraz co robią, dzieci muszą iść wcześniej do szkoły kączącstudia będą mieć 23 lata, nam każą pracować do 67 lat, pracy nie ma teraz a co dopieo będzie za kilka lat jak dziadki i babcie będą tyrac do 67. NASZE DZIECI CZEKA NIESTETY TYLKO WYJAZD ZA GRANICĘ I TAM SZUKANIA LEPSZYCH PERSPEKTYW ŻYCIA BO TU W NASZEJ WSTRĘTNEJ POLSCE NA PEWNO ICH NIE ZNAJDĄ….