MIELEC. W imię kompromisu władze Mielca uległy naciskom kupców i zrobiły…
A miało być tak wspaniale. Na pierwszych wizualizacjach przebudowany Rynek miał być strefą ciszy i spokoju. O jakichkolwiek samochodach nie mogło być mowy. W miejsce drogi, która po przekątnej przecinała plac, miał powstać efektowny deptak. Z czasem jednak prezydent Mielca w imię kompromisu uległ naciskom kupców i dopuścił jednokierunkową ulicę wokół Rynku, nazywaną przez złośliwych wielkim rondem.
W ub. r. rozpoczęto pierwszy etap rewitalizacji starówki jakim jest totalna przebudowa tamtejszych ulic wraz z infrastrukturą podziemną i likwidacją pajęczyny słupów.
Wkrótce przebudowa płyty Rynku
– Kontynuacja prac będzie wiosną przyszłego roku – zapewnia prezydent Janusz Chodorowski. – Mam nadzieję, że równocześnie rozpocznie się modernizacja płyty Rynku wraz z budową wałów z elementami rekreacyjnymi nad Wisłoką. Zresztą pieniądze na ten zapisaliśmy w projekcie budżetu miasta. Złożyliśmy również wniosek o dofinansowanie tej inwestycji, ale bez względu na jego powodzeniem Rynek i tak zostanie zmodernizowany.
Największe kontrowersje wywołuje budowa jednokierunkowej drogi, która okala Rynek. To efekt kompromisu magistratu z kupcami. Mieleccy regionaliści załamują ręce, grzmi też miejska opozycja. – Mieszkańcy muszą być zachwyceni, bo teraz samochody będą im jeździć tuż obok okien. Tak, żeby mieli weselej – mówi Irerenusz Dzieszko. – Taki Rynek nie będzie ani do spacerowania, ani do jeżdżenia. To będzie potworek w centrum miasta.
„Wsłuchaliśmy się w głos ludzi”
– Zarzut, że do dyskusji dopuściliśmy mieszkańców jest mocno chybionym – ripostuje Chodorowski. – Na czym ma polegać samorząd, jeśli nie na tym, jak wysłuchiwanie co ludzie mają do powiedzenia. Długo dyskutowaliśmy, projektant kilka razy zmieniał dokumentację. Aż w końcu doszliśmy do konsensusu, który w końcu umożliwił realizację tej inwestycji..
Czy zmodernizowany Rynek ma szanse przejąć funkcję centrum miasta, którą obecnie pełni Plac Armii Krajowej? Józef Witek, mielecki historyk i regionalista nie ma złudzeń. – Nie przewiduję tego – mówi krótko. – Być może byłoby tak, gdyby całkowicie wyłączono ruch samochodowy. Ale on choć jednokierunkowo, to jednak będzie się odbywał.
Paweł Galek