To jest wręcz fenomen, szkoda tylko, że taki tragiczny. Zarabiamy coraz więcej, ale możemy za to kupić coraz mniej. Nic dziwnego, bo jesteśmy cały czas za resztą kraju.
Szumne deklaracje o innowacyjnym rozwoju regionu i miliony pompowane w picowane slogany reklamowe dają niewiele. Miejsc pracy nie przybywa, nie powstają nowe zakłady. To się nie zmieni, bo sieć komunikacyjna jest wciąż w powijakach. Autostrada się opóźnia, realizacja S19 została odroczona, istniejące drogi są w kiepskim stanie i nie mają odpowiednio dużej przepustowości. Dla Warszawy wciąż jesteśmy lasem, w którym grasują niedźwiedzie i wyją wilki. Tym bardziej, że naszych lokalnych notabli też niespecjalnie zajmuje rozwój naszego regionu. Właściwie to jednak interesuje tyle że jest to rozwój na papierze, słupki rosną, reklamowe slogany pobrzmiewają, a wilki wyją dalej i niewiele z tego wynika.
PRZECZYTAJ: „Pensje tracą na wartości, chociaż rosną”
Artur Getler
panie Arturze- to pan nie wie przecież taki jest plan- niewolnicy mają wyjechać/ teren do zalesienia/ starzy mają zdechnąć – ameryki pan nie odkrył – to jest wszystko w realu