
TYCZYN, pow. rzeszowski. Dziś ok. godz. 16.30 honda jadąca od strony Rzeszowa, na ulicy Grunwaldzkiej na prostym odcinku zjechała z drogi, wpadła do rowu i rozbiła się na przepuście.
Samochodem jechały dwie osoby – ojciec i jego córka. Niestety mężczyzna zginął na miejscu.
– Dziewczyna wyszła z auta o własnych siłach, ale wezwane na miejsce pogotowie odwiozło ją do szpitala – poinformował podinspektor Zbigniew Kocój, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Rzeszowie.
Na miejscu pracowała policja i prokurator, ustalają przyczyny tragedii. Trwają utrudnienia na tym odcinku drogi, ale przejazd jest możliwy.
Mężczyzna, który nie przeżył zdarzenia do Dyrektor Zespołu Szkół Gospodarczych w Rzeszowie.
ac
Hmmmm… uderzenie proste… równomierne… Kierowca nie żyje [*], a pasażerka (zapewne jadąca na przednim fotelu), przeżyła i o własnych siłach wyszła….
Cóż, zapewne ona, w przeciwieństwie do kierowcy miała zapięte pasy bezpieczeństwa….
Ta tragedia powinna większość kierowców i pasażerów czegoś nauczyć:
ZAPINAJCIE PASY!
Szczere wyrazy współczucia dla rodziny.:(