
ŁĄŻEK. Potworny wypadek dwóch ciężarówek. Nie żyje dwóch kierowców.
Wczoraj rano, na granicy powiatu tarnobrzeskiego i sandomierskiego doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęło dwóch kierowców. Wezwani na miejsce strażacy mieli ogromne problemy z wydobyciem ciał ofiar z kabin ciężarówek. A musieli się spieszyć, bo jedna z nich wypełniona była po dach materiałami pirotechnicznymi i zachodziło niebezpieczeństwo, że dojdzie do eksplozji.
Informacja o wypadku na drodze krajowej nr 9 w Łążku w powiecie sandomierskim dotarła do Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Sandomierzu kilka minut po godz. 6 rano.
– Ze wstępnych ustaleń wynika, że ciężarowy MAN z przyczepą zderzył się z dostawczym busem. Jak doszło do wypadku, ustala obecnie policja – informuje st. kpt. Bogusław Karbowniczek, rzecznik sandomierskiej Straży Pożarnej.
Z tego, co udało nam się ustalić, kierowca Iveco, który przewoził fajerwerki jechał w stronę Tarnobrzega. To on z niewyjaśnionych przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu, którym poruszała ciężarówka MAN. Na miejscu zginęli kierowcy obu pojazdów.
Policja nie podaje dokładnego wieku ofiar, informuje jednak, że kierowca Iveco miał około 25 lat, a kierowca MAN-a około 55 lat.
Przybyli na miejsce tragedii strażacy mieli ogromne problemy wydobyciem ciał ofiar wypadków. Zarówno jeden, jak i drugi kierowca zostali bowiem zakleszczeni w kabinach swoich pojazdów. Dodatkowym utrudnieniem dla ratowników był także ładunek dostawczego Ivego.
Strażacy obawiali się, że materiały pirotechniczne, które przewożone były w busie mogą spowodować eksplozją, i dlatego konieczne było rozładowanie pojazdu. Do akcji wezwanych zostało aż 7 zastępów straży, w tym po 2 jednostki ratowniczo – gaśnicze z Tarnobrzega i Sandomierza, a także strażacy z OSP z Łoniowa, Świniar i Klimontowa.
Małgorzata Rokoszewska
Kierowca iveco Paweł miał 22 lata, pogrzeb odbył się w Dębicy w niedzielę o godz.14, natomiast Pan Józef miał 52 lata a pogrzeb odbył się w niedzielę o godz. 13 w Przecławiu.