KROSNO, RZESZÓW, JASŁO. Prokuratura wyjaśnia, czy pracownicy szpitala przyczynili się do tragedii.
Ponad 2 tygodnie lekarze z Wojewódzkiego Szpitala nr 2 w Rzeszowie walczyli o życie dziecka Małgorzaty W. z Krosna. W nocy z 18 na 19 października ośmiodniowy wówczas noworodek został przywieziony z krośnieńskiego szpitala. Maleństwo znajdowało się w stanie krytycznym. Przypuszczalnie było zakażone paciorkowcem. Mimo wysiłków najlepszych na Podkarpaciu neonatologów, dziecka nie udało się uratować. Zrozpaczeni rodzice zawiadomili prokuraturę.