Bez pielęgniarek szpital nie będzie funkcjonował

– Przeanalizowaliśmy propozycję dyrektora, przygotowaliśmy na nią odpowiedź i będziemy negocjować. Nam też zależy na tym, aby dojść do porozumienia z kierownictwem sanockiego szpitala – powiedziała Super Nowościom Małgorzata Sawicka, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych działającego w sanockim szpitalu.

Przypomnijmy. Spór zbiorowy pielęgniarek i położnych z kierownictwem sanockiego szpitala toczy się od 6 listopada ubiegłego roku i jest pokłosiem braku realizacji warunków poprzedniego sporu. Biały personel walczy przede wszystkim o urealnienie wynagrodzeń zgodnie ze współczynnikami pracy oraz o wypłatę całości środków, jakie wpływają dla tej grupy zawodowej.

Odpowiedź na ofertę

Do tej pory strony sporu spotkały się już kilkakrotnie na negocjacjach. podczas ostatniego takiego spotkania dyrektor szpitala przedstawił pielęgniarkom propozycję finansową, która miała być odpowiedzią na przedstawione przez nie oczekiwania wzrostu wynagrodzeń. – Przeanalizowaliśmy ofertę pana dyrektora i przygotowaliśmy na nią odpowiedź, ale na razie nie chcemy mówić o szczegółach, bo trwają negocjacje. z naszej strony poszłyśmy na bardzo daleko posunięte ustępstwa – powiedziała nam Sawicka. – To w ogóle pierwsza propozycja, która padła ze strony pracodawcy od początku tego sporu zbiorowego, więc uważamy, że jest to z jego strony oznaka dobrej woli. Jesteśmy gotowe do pewnych ustępstw i chcemy pracować nad tą propozycją – dodała przewodnicząca.

Porozumienie albo mediator

Jeśli stronom nie uda się jednak dojść do porozumienia, w rozmowy włączony zostanie mediator. Pielęgniarki i położne nie wykluczają też zorganizowania dwugodzinnego strajku ostrzegawczego. Kolejny etap to referendum i strajk.
– Bierzemy pod uwagę każdą jego formę – konkluduje Małgorzata Sawicka.

Martyna Sokołowska

• Region