Chorzy śpią na materacach i pufach

Ponadnormatywne obłożenie i brak
lekarzy psychiatrów – tak wygląda codzienność Klinicznego Oddziału Psychiatrii Dzieci i Młodzieży w Łańcucie. Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Wyborcza.pl

Jedyny w regionie, 24-łóżkowy oddział psychiatryczny dla nieletnich w Łańcucie wciąż zmaga się z licznymi problemami. Brakuje miejsc dla nowych pacjentów, dzieci śpią na materacach lub złączonych ze sobą pufach. Zdarzają się przypadki, kiedy oddział zostaje „zamykany”, a karetki z nowymi chorymi „odbijają się od drzwi”.

Kliniczny Oddział Psychiatrii Dzieci i Młodzieży w Łańcucie funkcjonuje od 2006 r., prowadząc oddział stacjonarny, dzienny i poradnię. Od czasu pandemii COVID-19, z uwagi na duży wzrost liczby pacjentów, oddział ten działa w trudnych warunkach, borykając się z ponadnormatywnym obłożeniem i brakiem lekarzy psychiatrów. W klinice, według danych na 13 marca br., zatrudnionych jest 8 lekarzy, w tym 3 lekarzy specjalistów psychiatrów i 6 lekarzy stażystów i rezydentów. Oddziałowi groziło zamknięcie. Nie zgodziła się na to jednak wojewoda podkarpacka. Były też apele o otwarcie nowego oddziału psychiatrii dzieci i młodzieży oraz stworzenie dla nich pododdziału na oddziale psychiatrii dorosłych.

Chorzy śpią na materacach i pufach

Kliniczny Oddział Psychiatrii Dzieci i Młodzieży w Łańcucie jest bardzo przeciążony. Tylko w ostatni poniedziałek leczonych było w nim 42 pacjentów. To o 18 osób ponad przewidziany limit miejsc. Nieletni pacjenci zmuszeni są do spania na materacach, a niekiedy nawet na złączonych ze sobą pufach. – Poprosiłam oddziałową, żeby spróbowała znaleźć kolejne 2 lub 3 materace – mówi Małgorzata Pruchnik-Surówka, kierownik oddziału psychiatrii dzieci i młodzieży w Centrum Medycznym w Łańcucie. Zdaniem lekarki konieczne są pilne decyzje organów administracji publicznej, które pomogą najmłodszym pacjentom. – Od zeszłego roku wnioskujemy o utworzenie kolejnego oddziału psychiatrycznego dla dzieci i młodzieży, nawet takiego dziennego. Niestety, bezskutecznie – mówi, zwracając uwagę, że całe Podkarpacie w opiece nad najmłodszymi chorymi we wspomnianym zakresie na jednej, niewielkiej klinice. – Nawet gdyby utworzono taki oddział dla osób prawie pełnoletnich, w wieku 16 – 18 lat, byłoby to bardzo pomocne. Warunki w mojej klinice, choć nie z naszej winy, są bardzo trudne – mówi lekarka.

Karetki z chorymi „odbijają się od drzwi”

Z naszych ustaleń wynika, że zdarzają się dni, kiedy do dyspozytorni medycznych w regionie oraz do Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego trafia pismo ze szpitala w Łańcucie, informujące o braku możliwości przyjęcia kolejnych pacjentów. Małgorzata Pruchnik-Surówka, kierownik oddziału psychiatrii dzieci i młodzieży w Centrum Medycznym w Łańcucie zauważa, że pacjenci, których stan zdrowia pozwala na „oczekiwanie” np. na oddziale pediatrycznym, są tam kierowani. – Nikt nie pozostaje bez pomocy, nawet kosztem leżenia na materacu – zapewnia. Niekiedy klinice udaje się skierować osoby po 17 roku życia do hospitalizacji na oddziałach dla pełnoletnich. – W zeszłym tygodniu w nocy zostaliśmy zadysponowani do udzielenia pomocy osobie po próbie samobójczej wobec osoby nieletniej. Z uwagi na konieczność pilnej pomocy medycznej, w oddziale psychiatrii zdecydowaliśmy się przewieść chorego do oddziału w Łańcucie. Tam uzyskaliśmy odpowiedź, że z uwagi na dobro chorych, szpital nie przyjmuje w tej chwili nowych pacjentów – relacjonuje nam te wydarzenia jeden z podkarpackich ratowników. Ostatecznie karetka wróciła na SOR jednego ze szpitali. – Takie sytuacje rzeczywiście mają miejsce. Ostatnio było tak w zeszły piątek – potwierdza Albina Baum z Centrum Medycznego w Łańcucie. Co zatem mają zrobić ratownicy medyczni, którzy dosłownie odbijają się od drzwi szpitala? – O pozostaniu pacjenta na oddziale, skierowaniu do poradni, bądź innego oddziału decyduje zawsze odpowiedni personel medyczny danej placówki – mówi Rafał Śliż, rzecznik prasowy NFZ w Rzeszowie.
W 2020 r. ruszyła reforma psychiatrii dla dzieci i młodzieży, która miała sprawić, że mniej pacjentów będzie trafiać do szpitali, bo łatwiej dostępna będzie pomoc ambulatoryjna blisko domu. Na Podkarpaciu jest 8 Centrów Zdrowia Psychicznego (gdzie udzielana jest pomoc psychiatryczna i psychologiczna w trybie ambulatoryjnym): Nowa Dęba, Jarosław, Żurawica, Leżajsk, Dębica, Stalowa Wola, Jasło i Lesko.

Dominik Bąk