
Okrutnie okaleczonego kota znaleziono na opuszczonej posesji przy ul. Grunwaldzkiej w Dębicy. – Miał śruty dosłownie wszędzie: w czaszce, nosie, pyszczku, oczach – wylicza Fundacja Psi Azylek, do której trafiło to zwierzę. Jego obrażenia wskazują, że było unieruchomione, by służyć jako… żywa tarcza. Strzelano do niego z broni śrutowej. Mieszkańcy są w szoku, szukają oprawców kota.
Potwornie skatowane zwierzę odnalazł pan Józef i przekazał animalsom. Jak podaje Fundacja Psi Azylek, do której trafił kot Elvis, przekazuje, że śruty miał dosłownie wszędzie.
Śruty są wszędzie
– Okrutnie okaleczony kot schronił się na terenie niezamieszkałej posesji. Wystraszony, wycieńczony czekał na pomoc. Wolontariusze, którzy się nim zaopiekowali, przeżyli szok. Widok był przerażający, a dalsze badania w lecznicy potwierdziły przypuszczenia. Ktoś znęcał się nad nim ze szczególnym okrucieństwem. Głowa kota, czaszka, całe ciało naszpikowane jest śrutami stożkowymi – opisuje fundacja.
– Był z pewnością tarczą strzelniczą. Ktoś prawdopodobnie go trzymał, a inny go okaleczał. Śruty są w czaszce, nosie, pyszczku, wszędzie. Gałka oczna jest do usunięcia, ma wyciek krwisty z nosa, być może uszkodzona jest zatoka nosowa – wyliczają dębiccy animalsi.
Może tego nie przeżyć
Niestety, jest to bardzo trudny przypadek, a ewentualna operacja niesie ze sobą ryzyko, że Elvis tego nie przeżyje. Świadczy o tym fakt, że kilka gabinetów weterynaryjnych nie podjęło się wyzwania, jakim jest usunięcie śrutów z ciała zwierzaka, zwłaszcza z jego czaszki. Do środy (15 bm.) kot przebywał w Dębicy, był nawodniony i na lekach przeciwbólowych.
Potem przewieziono go do krakowskiej kliniki weterynaryjnej. Wiadomo już, że leczenie zwierzęcia będzie bardzo kosztowne. Dlatego Fundacja Psi Azylek uruchomiła internetową zbiórkę pieniędzy na ten cel. Środki można wpłacać na stronie: www.ratujemyzwierzaki.pl/elvis-okaleczony. W czwartek (16 bm.), do godz. 15 akcję wsparło 400 osób na łączną kwotę 17 824 zł, czyli… 356 proc. zapotrzebowania.
Szukają zwyrodnialców
Chętni mogą także dorzucić się do nagrody za wskazanie osób, które w tak potworny sposób skatowały Elvisa. Kwota ta stale rośnie i wynosi już ok. 5 tys. zł. Pieniądze na ten cel można też wpłacać na stronie: www.ratujemyzwierzaki.pl/szukamy-oprawcy-elvisa.
– Sprawa jest zgłoszona na policję i nagłośniona w mediach. Szukamy sprawcy lub sprawców tego haniebnego czynu. Wyznaczona jest nagroda dla osoby, która pomoże w ich ujęciu. Zapewniamy anonimowość. Jeśli ktoś chciałby jeszcze dorzucić się do nagrody, prosimy o potwierdzenie SMS na numer 881 639 458 – ogłosiła Fundacja Psi Azylek.
Paweł Galek