Odczarować Radom

Po remisie na inaugurację rundy wiosennej z Lechem Poznań, w niedzielę mieleccy piłkarze powalczą o pełną pulę w wyjazdowym starciu z Radomiakiem. Fot. PGE FKS Stal Mielec

Po bezbramkowym remisie z Lechem Poznań na inaugurację rundy wiosennej, w niedzielę piłkarzy PGE Stali Mielec czeka wyjazdowy pojedynek w Radomiu, gdzie jeszcze nigdy w historii nie wygrali.

O tym, że Radomiak jest wyjątkowo niewdzięcznym przeciwnikiem dla ekipy z Mielca, nikogo specjalnie nie trzeba przekonywać. Naszemu zespołowi nie wiodło się zwłaszcza w wyjazdowych pojedynkach z tym rywalem, bowiem na 5 takich spotkań dwa zremisował, a trzy przegrał.

To będzie zupełnie inny mecz

Po remisie 0-0 z „Kolejarzem” w Mielcu panują mieszane nastroje. Z jednej strony PGE Stal mogła przegrać wysoko to spotkanie, z drugiej, gdyby wykorzystała piłkę meczową w doliczonym czasie gry, to ona cieszyłaby się z kompletu punktów. – Pierwsza kolejka się odbyła, wszyscy na nią czekali i nie wiem czy jesteśmy do końca zadowoleni, czy nie. Patrząc na przebieg spotkania, myślę że ten remis i zdobyty punkt jest dla nas rezultatem korzystnym. Dla kibiców też to było niezłe spotkanie, było kilka sytuacji, mecz był płynny, typowo piłkarski. Oczywiście Lech nadal jest mistrzem Polski, dlatego jak się okazuje na przestrzeni całego sezonu już rozegraliśmy z nim dwa spotkania i zdobyliśmy w nich 4 punkty. Uważam, że to bardzo dobry wyczyn i pewnie nikt się tego nie spodziewał. Dlatego też każdy punkt zdobyty w meczu z dobrą drużyną dodaje jeszcze większej motywacji do pracy i z takim nastawieniem jedziemy na mecz z Radomiakiem – mówi Adam Majewski, trener PGE Stali. Jej niedzielny rywal także zremisował bezbramkowo w pierwszej wiosennej kolejce, tyle że na wyjeździe i z niżej notowanym rywalem, jakim jest Miedź Legnica. – Analizowaliśmy ostatnie spotkanie Radomiaka. Myślę, że akurat w tym meczu Radomiak wybrał opcję bardziej defensywną, skupił się na obronie średniej i niskiej, przechodząc z niej do kontrataku. W swoim składzie ma oczywiście wielu zawodników nieobliczalnych ofensywnie, dlatego musimy być czujni i zobaczymy, jak podejdą do spotkania z nami. Będą grali u siebie, na własnym stadionie, tak więc to może być zupełnie inny mecz, niż w Legnicy
– przekonuje Adam Majewski. – Ciekawe otwarcie rundy, szanujemy ten punkt. W I połowie mieliśmy za zadanie grać niżej, na własnej połowie, stąd optyczną przewagę miała Miedź, która mogła otworzyć wynik. My jednak też mieliśmy swoje okazje, kiedy np. strzelał Dawid Abramowicz, a rywale wybili piłkę z bramki. W II połowie mieliśmy więcej okazji – mówił po pierwszym w tym roku meczu o ligowe punkty Mariusz Lewandowski, trener Radomiaka. W jego drużynie podczas zimowej przerwy nastąpiło sporo zmian. Dowodem na to jest aż pięciu piłkarzy, którzy w Legnicy zadebiutowali w barwach Radomiaka. W tym gronie znaleźli się: Mike Cestor, Christos Donis, Francisco Ramos, Leonardo Rocha i Berto Cayarga. – Z pewnością więcej oczekujemy od Rochy i Donisa, „Chico” pokazał się z dobrej strony. Nie jest łatwy przeskok lig, gdzie grali do tej pory do naszej PKO BP Ekstraklasy, przestawienie się na siłową, taktyczną piłkę. Jak się zaaklimatyzują i przestawią, to będziemy zadowoleni z tych transferów – oceniał swoich nowych podopiecznych trener Lewandowski. – Patrząc globalnie na ten zespół, to jego kadra jest naszym zupełnym przeciwieństwem. U nas jest tylko kilku obcokrajowców, natomiast zespół Radomiaka jest cały czas w przebudowie, tych obcokrajowców jest mnóstwo. Na pewno to nie ułatwia zadania trenerowi Lewandowskiemu. Jest to zespół, który jest bardzo solidny, który jest niebezpieczny na swoim boisku. Niestety murawa na stadionie w Radomiu nie należy do najlepszych, dlatego mam nadzieję, że nie będzie przeszkadzała w grze. Radomiak jest groźny przy stałych fragmentach gry, w fazach przejściowych i grze z kontrataku – charakteryzuje najbliższego rywala PGE Stali jej trener.

Powrót Hinokioi Sitka?

W przeciwieństwie do większości wyjazdowych meczów, w ten weekend mieleccy piłkarze unikną dalekiej i męczącej podróży. – Mielec jest położony akurat w takiej części Polski, że mamy bardzo dużo dalekich wyjazdów. Ten jest zdecydowanie bliższy, ale to w niczym nie zmienia naszego dnia meczowego i standardowego planu, którego się trzymamy z tą tylko różnicą, że teraz podróż będzie trwała kilka godzin, a nie kilkanaście, jak to ma miejsce zazwyczaj. Dlatego też mamy rozruch na własnym stadionie, potem jemy obiad i udajemy się bezpośrednio do Radomia – wyjaśnia Adam Majewski. W autokarze, który obierze kurs na Radom, powinno się znaleźć miejsce dla nieobecnego w meczu z Lechem Mikołaja Lebedyńskiego. – Mikołaj uczestniczy już w tym mikrocyklu normalnie z drużyną, tak więc jest brany pod uwagę na spotkanie z Radomiakiem – informuje opiekun PGE Stali, który nadal nie będzie mógł skorzystać z Macieja Wolskiego i Pawła Żyry.
– Odnośnie do Maćka, to rehabilitacja przebiega bardzo dobrze i mam nadzieję, że może już na następne spotkanie z Rakowem Częstochowa, a jeżeli nie, to na kolejne z Cracovią będzie brany pod uwagę. Paweł z kolei nabawił się kontuzji dłoni w Turcji. Początkowo uraz ten wydawał się być niegroźny, ale jak się okazało po badaniach, konieczna była operacja. Myślę, że w przeciągu dwóch, trzech tygodni będzie już mógł normalnie z nami trenować – dodaje trener Majewski, który wciąż myśli nad wzmocnieniem drużyny. – Tak, jak mówiłem już wielokrotnie, nadal rozglądamy się za jednym zawodnikiem ofensywnym do środka pola. Jeżeli znajdziemy zawodnika, który będzie pasował do naszego sposobu gry i będzie realny do ściągnięcia, to wtedy podejmiemy taką decyzję – kończy Adam Majewski. Owym zawodnikiem może będzie doskonale znany w Mielcu Koki Hinokio, który jesienią poprzedniego sezonu bronił już barw PGE Stali. W zimowej przerwie sezonu 2021/2022 wrócił on jednak do Zagłębia Lubin, skąd był wypożyczony do Mielca. W pierwszej rundzie bieżącego sezonu wystąpił jednak w zaledwie 8 meczach PKO BP Ekstraklasy i dwóch spotkaniach Fortuna Pucharu Polski. Teraz jest ponoć szansa, że ponownie trafi on do Mielca, jednak tym razem już na zasadzie transferu definitywnego. Innym zawodnikiem, który znowu mógłby przywdziać biało-niebieski trykot, jest Maksymilian Sitek. Cały poprzedni sezon grał on w Mielcu, jednak PGE Stal nie zdecydowała się go ostatecznie wykupić z I-ligowego Podbeskidzia Bielsko-Biała, w którym w tym sezonie rozegrał 14 meczów.

RADOMIAK – PGE STAL
Niedziela, godz. 12.30
(transmisja Canal+ Sport)

Marcin Jeżowski