
- AcmShops Marketplace , JORDAN AIR JORDAN XXXIV LOW , Mens jordan jumpman 2020 royal blue bq3448 401 release date Retro Royalty Cool Grey 2021 GS
- best nike running shoes
Po przegranej finałowej rywalizacji w Pucharze CEV, siatkarzom Asseco Resovi pozostaje już tylko walka w dwumeczu o piąte miejsce w PlusLidze, dające prawo gry w przyszłym sezonie w Pucharze Challenge. Gregor Ropret, słoweński rozgrywający zespołu z Rzeszowa nie ukrywał rozczarowania sezonem.
SIATKÓWKA. PUCHAR CEV/PLUSLIGA
–Zaczęliśmy rewanżowy mecz finału Pucharu CEV w Ankarze bardzo dobrze – analizował na stronie plusliga.pl Gregor Ropret rozgrywający Asseco Resovii. – Walczyliśmy mocno i graliśmy tak, jak wcześniej mówiliśmy sobie w szatni. W drugim i czwartym secie rywale złamali nas jednak zagrywką, a my nie byliśmy w stanie utrzymać nawet piłki po swojej stronie. Rywale zanotowali zdecydowanie za dużo asów. Jedynym punktem zwrotnym tego spotkania mógł być właśnie ten trzeci set, w którym mieliśmy swoje szanse. Najpierw odrobiliśmy straty do rywali i objęliśmy nawet przewagę, ale w końcówce popełniliśmy za dużo błędów. Tutaj jeden dobry serwis czy atak mógł zrobić różnicę. Niestety, rywale okazali się bardziej cierpliwi niż my, a potem ciężko było nam już się podnieść w kolejnej partii, zwłaszcza, że gospodarze świetnie zagrywali – stwierdził Słoweniec.
Resoviacy podejmowali duże ryzyko w zagrywce, ale ten element nie był atutem i popełniali w nim bardzo dużo błędów. – Mieliśmy duże problemy, żeby odpowiednio zbilansować grę w tym elemencie. Za mało z naszej strony było takich zagrywek Giuseppe Zanotti low top embossed croc-effect sneakers, które sprawiłyby rywalom problemy w przyjęciu, a jak już sobie dograli piłkę do siatki, to wiadomo, że ciężko było ich zatrzymać. Próbowaliśmy naciskać na zagrywce, ale popełniliśmy w tym elemencie za dużo błędów. Na tym poziomie i w takim air jordan 11 cherry holiday 2022 meczu, jak finał pucharu, ciężko jest o wygraną jeśli różnica w przyjęciu i zagrywce była tak duża jak między nami a Ziraatem. Walczyliśmy, ale na końcu to było za mało – mówił słoweński rozgrywający.
PRZECZYTAJ TEŻ: Nic dwa razy się nie zdarza, porażka siatkarzy Asseco Resovii w Ankarze
W końcówce sezonu Asseco Resovia znów ma gorszy moment, bo porażka w Ankarze była już czwartą z rzędu, a przecież nie tak dawno zespół z Rzeszowa miał imponującą serię 17 zwycięstw z rzędu i prezentował się naprawdę dobrze…- Oczywiście w końcówce sezonu graliśmy akurat z bardzo mocnymi zespołami, bo zarówno Aluron CMC Warta Zawiercie, jak i Ziraat Bankasi Ankara, to są świetne drużyny. Nie byliśmy w tych meczach w naszej optymalnej dyspozycji. Zarówno fizycznie, jak i mentalnie, nie byliśmy tak mocni jak wtedy gdy mieliśmy passę zwycięstw, która zaczęła się w połowie stycznia. Mieliśmy za dużo problemów z urazami i w ostatnim czasie nie byliśmy w stanie w pełni skoncentrować się na jak najlepszym treningu oraz przygotowaniach do fazy play-off, bo co chwilę ktoś wypadał albo nie był w pełni sił. Niestety, to było widoczne w tych ostatnich meczach – mówił Ropret.
PRZECZYTAJ TEŻ: Dawid Woch, siatkarz Asseco Resovii: znów mieliśmy bardzo dużo szans
Klemen Cebulj, siatkarz Asseco Resovii: bardzo smutno jest tak kończyć sezon