REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

śr. 12 listopada 2025

Piotr Pamuła: uczę się od nowa koszykarskiego życia

Fot. Izabela Kwiecień-Szpunar

Rozmowa z PIOTREM PAMUŁĄ, członkiem sztabu trenerskiego Dzików Warszawa, wychowankiem Stali Stalowa Wola, byłym reprezentantem Polski.

KOSZYKÓWKA. ORLEN BASKET LIGA

– Nowa rola dla pana w zespole i zwycięska inauguracja w Krośnie, gdzie rywale tylko nieco w końcówce wykorzystując wasze chyba już rozluźnienie trochę was „postraszyli”…

– Zwycięstwo jest najważniejsze. W IV kwarcie Krosno troszkę zmieniło obronę przede wszystkim i z tego też względu nasz atak stanął. Gdy przeanalizujemy ten mecz to odpowiemy sobie na pytanie czy to było rozluźnienie. Myślę, że nie. Ta agresja i energia wśród zawodników była cały czas. Więc nie sądzę, żeby to było rozluźnienie tylko może taki stop przez to, że Krosno zmieniło trochę obronę.

– Dwie rzeczy w statystykach mocno rzucają się w oczy – wasze 20 zbiórek w ataku i aż 19 strat rywali.

– Na pewno to miało wpływ na przebieg meczu. Co do zbiórek to za nimi idzie dużo większa ilość rzutów w naszym wykonaniu. Ponowienia to jest to, na czym pracujemy i chcemy, żeby było w każdym meczu. Pomimo słabych skuteczności, dzięki temu też wygraliśmy ten mecz. Tak chcemy grać.

– Sporo było zmian w zespole jak i na trenerskiej ławce, ale Dziki mimo tego już w sezonie przygotowawczym prezentowały się bardzo dobrze. Nie przegraliście żadnego meczu…

– Tak, aczkolwiek wiemy, że to przedsezonowe granie nie raz nas już nauczyło i rządzi się swoimi prawami. To nie jest żaden pusty slogan. Także zapominamy zupełnie o tym, co się działo w preseason. Aczkolwiek wiemy, że on pokazał, że możemy grać dobrą koszykówkę. I o tym trzeba pamiętać. Natomiast liga to już jest zupełnie inne przygotowanie scoutingowe zawodników do meczu. Im dalej w las, tym będzie ciężej. Więc trzeba się skupić cały czas na tym, żeby być coraz lepszym tygodnia na tydzień.

– Zdecydował się pan na zakończenie kariery, choć przecież 35 lat to nie jest wiek, który preferuje przejście na koszykarską emeryturę?

– To była bardzo przemyślana decyzja. Wiek okej, natomiast niestety zdrowie już nie pozwoliłoby mi na grę, patrząc przez pryzmat tego, jak chłopaki ciężko intensywnie pracują z jaką energią. To ja w tym zespole już bym sobie nie poradził fizycznie po prostu 200 Release Date - nike gold air chukka moc high school - SBD - nike gold air yeezy glow in the dark sneakers boys Rattan Obsidian CZ4149 i zdrowotnie. Także to była bardzo przemyślana decyzja, która ciągnęła się od dłuższego czasu, myślę, że nawet 3-4 lata, więc bardzo płynnie do tego przeszedłem, no i uczę się od nowa koszykarskiego życia.

– Pana funkcja w zespole Dzików Warszawa to ?

– Oficjalnie jestem odpowiedzialny za indywidualny rozwój zawodników. U trenera Marco Legovicha indywidualne treningi są istotne i praktycznie codziennie.

– Widać było na meczu w Krośnie, że bardzo żyje pan na trenerskiej ławce niczym drugi szkoleniowiec…

– Tak, bo jednak tych emocji też takich ir jordan 4 military blue 202 jako zawodnik będąc na ławce nie da się wyzbyć. Aczkolwiek trzeba odpowiedni balans złapać, bo teraz już należy troszkę do meczu inaczej podchodzić, czytać grę, podpowiadać trenerowi. Także my razem z Szymonem Walczakiem uczymy się też tego, żeby odpowiednio pomagać trenerowi. Dla mnie to się tak wydaje, że znam koszykówkę będąc zawodnikiem, ale będąc teraz po drugiej stronie, na trenerskiej ławce to zarządzanie tym wszystkim to jest już zupełnie inna bajka. Tak jak wspomniałem to jest nowe życie koszykarskie i bardzo, bardzo dużo nauki przede mną.

– Nie myślał pan o powrocie na Podkarpacie, choćby z tego powodu, że małżonka Marta w tym sezonie grać będzie w zespole ITA TOOLS Stali Mielec. Dobrze panu znany Michał Gabiński w nowej roli działa w Resoviii. Jakiś pomysłów czy propozycji nie było związanych z powrotem w rodzinne strony?

– Nie było pomysłów, nie było możliwości i żadnych propozycji. Ja jestem już bardzo długo w Dzikach Warszawa i związałem się z tym klubem nie tylko tak pod kątem jakby tylko stricte sportowym, ale rzeczywiście można to nazwać jakoś emocjonalnie. Klub stworzył mnie świetne warunki do tego, żebym wracał po kontuzjach i bardzo mi pomógł. Dałem z siebie maksa jak byłem zawodnikiem, tyle ile mogłem. No i tą przygoda kontynuuje się przez to, że klub nie tylko chce się rozwijać jako klub, ale też nas, zawodników, trenerów. Tak więc to było idealne miejsce do tego, żeby tą tranzycję z koszykarza do trenera przejść właśnie w Dzikach Warszawa.


PRZECZYTAJ TEŻ: Nieudana inauguracja w Krośnie (ZDJĘCIA, WIDEO)

Udostępnij

FacebookTwitter