Dyrektorzy szpitali liczą straty, bo fundusz nie płaci pieniędzy za nadwykonania, czyli zabiegi wykonane ponad limit. Zalega nawet z płatnościami za procedury nielimitowane. Niektórzy rozważają nawet wprowadzenie ograniczeń w dostępie do świadczeń dla pacjentów. Ministerstwo zdrowia uspokaja i obiecuje zapłatę zaległości za I i II kwartał tego roku do… początku października. Fundusz też obiecuje…, a październik, czyli III kwartał rozliczeniowy już się zaczął.
Jak mówił kilka dni temu Gazecie Wyborczej Grzegorz Materna, dyrektor Szpitala Miejskiego w Rzeszowie podjął już decyzję o zmniejszeniu liczby zabiegów wymiany endoprotez z 50 do 20 miesięcznie do końca roku. Dlaczego? Bo mają znacznie przekroczony limit i boi się, że NFZ im tego nie zapłaci.
Wszczepianie endoprotez to bowiem zabieg planowy, czyli taki, którego liczba określona jest w podpisanym z NFZ kontrakcie rocznym. Jeżeli szpital wykona ich więcej, musi ubiegać się u płatnika o ich zapłatę. W poprzednich latach bywało tak, że szpitale były zmuszane do podpisania porozumień z NFZ, który płacił im tylko część kwoty za ponadlimitowe zabiegi.
To wierzchołek góry
Brak płatności za nadwykonania to jeden problem. Kolejny to brak pieniędzy za świadczenia nielimitowane (czyli takie, za które Fundusz ma zapłacić niezależnie od liczby przyjętych pacjentów).
Andrzej Sroka, rzecznik Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Rzeszowie podnosi, że lecznica dostała pieniądze dopiero za I kwartał. Czeka zaś na wypłatę za II i III. – Za II kwartał nie dostaliśmy 30 mln zł, pod koniec sierpnia fundusz zalegał nam już z kwotą 46 mln zł, a na koniec września już 50 mln zł – mówił dziennikarce GW.
USK najwięcej nadwykonań mają w programach chemioterapii, w kompleksowej opiece onkologicznej pacjentów z rakiem piersi i jelita grubego. Olbrzymie środki pochłania zakup leków. – Ale nie ograniczamy przyjęć pacjentów – podkreślał.
W jeszcze gorszej sytuacji są małe szpitale powiatowe, nie wykonujące wysokospecjalistycznych procedur, którym kontrakt z NFZ często nie wystarcza nawet na wynagrodzenia, które stale rosną. Rosną również koszty stałe, jak opłaty za media, zakup leków czy wywóz nieczystości.
Ministerstwo uspokaja
– Wszyscy pacjenci w Polsce są bezpieczni. Wydałam dyspozycję, że do końca września wszystkie szpitale w Polsce, a także ambulatoryjna opieka specjalistyczna, mają dostać pieniądze za nielimitowane świadczenia, które wykonały do końca czerwca – poinformowała końcem września Izabela Leszczyna, szefowa resortu. Zapowiedziała także, że za świadczenia wykonane w trzecim kwartale Fundusz zacznie płacić od października…
A październik już jest
– Narodowy Fundusz Zdrowia działa w ramach budżetu, którym dysponuje w danym roku. Realizacja płatności wynikających z wartości podpisanych umów była i jest wykonywana zgodnie z harmonogramem. Płacimy również za świadczenia nielimitowane – przekonuje Rafał Śliż, rzecznik prasowy POW NFZ w Rzeszowie.
Zapewnia, że na dzień dzisiejszy wszystkie oddziały wojewódzkie NFZ uregulowały płatności za świadczenia nielimitowane z pierwszego kwartału tego roku. W przypadku II kwartału rozliczyła się tylko część województw. – Zwiększony plan finansowy pozwolił na terenie Podkarpacia na pełne sfinansowanie nadwykonań w świadczeniach nielimitowanych udzielanych dzieciom. Zakończyliśmy również bilansowanie umów gdzie m.in. podsumowujemy świadczenia, których szpital nie wykonał w porównaniu do tych, które wykazał, jako nadwykonania. Za II kwartał rozpoczęliśmy już finansowanie świadczeń udzielonych ponad limit określony w umowie we wszystkich pozostałych zakresach świadczeń. Aneksy trafiły już do placówek ochrony zdrowia. Było to możliwe dzięki decyzji Minister Zdrowia – do NFZ trafiło ponad 1,6 mld zł. To środki z dotacji MZ dla NFZ. Są one włączone do planu finansowego Funduszu i przekazywane do oddziałów wojewódzkich NFZ z przeznaczeniem na świadczenia nielimitowane – tłumaczy rzecznik.
Przypomina również, że we wrześniu 2024 r. oddziały NFZ otrzymały fundusze z obligacji. Mowa o 3,1 mld zł, które zostały przeznaczone na finansowanie właśnie m.in. nielimitowanych świadczeń dla dzieci oraz onkologicznych programów lekowych.
I dodaje, że realizacja ustawy „podwyżkowej”, czyli o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia i przekazanie do finansowania przez NFZ części świadczeń, za które jeszcze do 2022 r., płacił budżet państwa, np. ratownictwo medyczne, są sporym obciążeniem dla budżetu NFZ.