Mężczyzna miał w organizmie ok. 4 promile alkoholu. Nie dość, że wsiadł za kierownicę, to zabrał ze sobą córkę. Tłumaczył, że jechał tylko na zakupy…
W miniony poniedziałek, ok. godz. 13, na policję zadzwoniła osoba, która poinformowała, że kierowca dostawczego forda, jadący w kierunku Skołyszyna, może być pod wpływem. I rzeczywiście, kiedy zatrzymano 44-latka do kontroli, to badanie jego stanu trzeźwości, wykazało, że ma ok. 4 promile alkoholu.
W samochodzie była też jego 11-letnia córka. Jej ojciec tłumaczył policjantom, że zabrał ją na zakupy. Miał kupić jej przybory szkolne.
Policjanci przekazali dziewczynkę po opiekę babci, a samochód, którym kierował 44-letni mężczyzna został zabezpieczony na policyjnym parkingu.
– Kierowcę zabraliśmy na komendę, a później trafił do aresztu. Usłyszał już zarzut prowadzenia pojazdu będąc w stanie nietrzeźwości. Złożył wyjaśnienia i przyznał się do zarzucanego mu czynu – przekazują jasielscy policjanci.
Teraz za swoje zachowanie będzie odpowiadał przed sądem.
[yop_poll id=”9″]