W bardzo dobrych nastrojach wracali z Dolnego Śląska do Rzeszowa piłkarze miejscowej Stali. W wyjazdowym spotkaniu z Chrobrym Głogów biało-niebiescy ugrali kolejny komplet punktów i zasiedli na fotelu lidera. „Żurawie” ponownie zachwyciły swoją postawą na murawie.
PIŁKA NOŻNA. BETCLIC 1. LIGA
Stal odnosząc czwarte zwycięstwo z rzędu z dorobkiem 15 „oczek”, plasuje się na czele pierwszoligowej stawki. Rzeszowianie będą liderem przynajmniej do środowego wieczoru, kiedy to swój mecz rozegra Bruk-Bet Termalica Nieciecza, która ma o 2 punkty mniej od biało-niebieskich.
Aby móc spoglądać na resztę zespołów z samej góry, Stal musiała wygrać w Głogowie. Przyjezdni nie dość, że zrealizowali ten cel, to na murawie zaprezentowali spory wachlarz umiejętności, praktycznie nieosiągalny dla gospodarzy. Goście, choć to miejscowi od początku meczu odważnie na nich ruszali, po kilku minutach zupełnie przejęli kontrolę nad zawodami, a głogowianom pozostało wyłącznie się bronić. Stal udokumentowała swoją dominację tylko jednym golem, tylko, bo dla Chrobrego po pierwszej odsłonie był to najniższy wymiar kary. „Żurawie” bowiem grały jak z nut, oddały mnóstwo strzałów, raz za razem nękając defensywę rywali. Nim Jesus Diaz wpisał się na listę strzelców przyjezdni m.in. dwukrotnie – w odstępstwie kilku sekund – trafili w poprzeczkę. Wspomniany zaś Kolumbijczyk skierował futbolówkę do siatki po rzucie rożnym. Piłkę zagrywaną od Sebastiena Thilla głową przedłużył Andreja Prokić, a Diaz na raty, również po strzale z głowy pokonał bramkarza.
Chwilowa dekoncentracja i sprinter Penia
Po zmianie połów stalowcy ani myśleli oddawać inicjatywę. Biało-niebiescy podwyższyli prowadzenie, ponownie za sprawą Diaza, który tym razem nogą zamienił na bramkę bezpośrednie dośrodkowanie Thilla z narożnika boiska. Stal czuła się jak ryba w wodzie, ale niespodziewanie w jej szeregi wkradła się dekoncentracja. Gospodarze przeprowadzili atak z lewej strony murawy, a górne podanie Dawida Hancy wykorzystał Mateusz Ozimek i na moment zrobił osie nerwowo. Trener Marek Zub mógł żałować, że ściągnął z placu gry swoje motory napędowe w postaci Thilla czy Diaza, ale na szczęście Stal nie tylko zdołała przetrwać trudniejsze chwile, ale i przypieczętować zasłużoną wiktorię. Klasę pokazał wprowadzony na boisko Cesar Penia, który sfinalizował kontrę rzeszowian, będąc z piłką przy nodze szybszy od defensorów przeciwnika, a gdy wbiegł w pole karne, z zimną krwią pokonał Krzysztofa Wróblewskiego.
Niepodlegające dyskusji zwycięstwo
– Wygraliśmy na bardzo trudnym dla nas terenie – przyznał Marek Zub, trener gości. – Mieliśmy w pamięci nasz ostatni mecz w Głogowie i punkty stracone w doliczonym czasie gry. Dziś na moment prawie wypuściliśmy z rąk dobry wynik i mogło to się zakończyć podobnie jak ostatnio, niemniej szybko udało się nam odzyskać równowagę. Kwestia zwycięstwa na pewno pomoże w szybkiej odnowie i powrocie do dobrej dyspozycji na mecz z Odrą Opole – mówił na konferencji prasowej coach „Żurawi”.
Klasę rzeszowian docenił także szkoleniowiec pomarańczowo-czarnych.
– Gratulacje dla Stali, która pokazała jak grać w piłkę na pierwszoligowym poziomie, jeśli nie wyżej. Rywale mogli zamknąć ten mecz już w pierwszej połowie – ubolewał po końcowym gwizdku trener Chrobrego, Piotr Plewnia, dodając, że choć jego zespół zagrał najsłabsze spotkanie w sezonie, to przede wszystkim biało-niebiescy zademonstrowali wysoką jakość. – Stal zagrała bardzo dobrze i nieprzypadkowo ma 15 pkt, i sporo zdobytych goli. Z perspektywy całego meczu Stal była zdecydowanie lepszą drużyną – podsumował opiekun głogowian.
CHROBRY Głogów – STAL Rzeszów 1-3 (0-1)
0-1 Diaz (30.), 0-2 Diaz (59.), 1-2 Ozimek (74.), 1-3 Pena (86.)
CHROBRY: Wróblewski – Kuzdra (66. Tupaj), Marcinkowski (85. Szczutowski), Bougaḯdis, Szarek (66. Biel), Hanc, Szwedzik (29. Ozimek), Lewkot (46. Tabiś), Mandrysz, Bartlewicz, Lebedyński
STAL: Bąkowski – Warczak, Synoś, Kościelny, Simcak, Łyczko (69. Pena), Łysiak, Thill (73. Kądziołka), Piotrowski, Diaz (73. Wachowiak), Prokic (87. Bała).
Sędziował Paweł Horożaniecki (Żary). Żółte kartki: Szarek, Mandrysz – Synoś, Simcak, Łysiak.