To był bardzo długi weekend majowy i dość pracowity dla naszych ratowników. Przez cały czas dopisała pogoda a tym samym dopisali i turyści – tak w skrócie długi majowy weekend podsumował bieszczadzki GOPR.
Poniżej podsumowanie ostatnich dni bieszczadzkiego GOPR-u:
29.04. (poniedziałek)
Pomogliśmy w „odnalezieniu się” 4-osobowej rodzinie poruszającej się na rowerach górskich, które zboczyły z głównej drogi i miały problem z ustaleniem swojej lokalizacji;
2.05. (czwartek)
O 10:20 do dyżurki w Ustrzykach Górnych zgłasza się mężczyzna z odnowionym urazem rwy kulszowej. Podano leki przeciwbólowe oraz przeciwzapalne.
O godz. 14.20 – jednocześnie Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Ustrzykach Dolnych oraz Służba Bieszczadzki Park Narodowy informują o dwóch pożarach – na Krzemieniu oraz w paśmie Bukowego Berda. Nasze działania przez kilka kolejnych godzin polegały na transporcie strażaków w miejsca pożaru oraz nalocie dronem w celu szybkiej identyfikacji potencjalnych zarzewi. Do gaszenia pożaru zadysponowano także śmigłowiec Straży Granicznej, który zrzucał wodę na pogorzelisko za pomocą zbiorników na wodę typu Bambi Bucket.
W czasie trwania akcji gaszenia pożaru do dyżurki zgłasza się kobieta z urazem nogi
wpływa kolejne zgłoszenie do kobiety, która znajduje się na szlaku czerwonym prowadzącym z Brzegów na Połoninę Wetlińską, która doznała urazu nogi. Po dotarciu do poszkodowanej wdrożono Medyczne Czynności Ratunkowe a po zwiezieniu przekazano załodze Bieszczadzkie Pogotowie Ratunkowe SP ZOZ w Sanoku.
3.05. (piątek)
Chwilę po 13.00 do Centrali w Sanoku wpływa zgłoszenie do mężczyzny z nagłym zatrzymaniem krążenia, który znajduje się na żółtym szlaku prowadzącym na Przełęcz Orłowicza. Do zdarzenia zadysponowano ratowników ze Stacji w Cisnej oraz ochotników z Wetliny, którzy zabierają AED powieszone na sklepie ABC i wyruszają do poszkodowanego. W trakcie dojazdu ratownicy ze Stacji Cisna ulegają wypadkowi komunikacyjnemu. W tym samym czasie docierają ochotnicy. Na miejscu trwa resuscytacja prowadzona przez turystów – jeden z nich to zawodowy strażak PSP z wykształceniem Ratownika Medycznego. Do zdarzenia zadysponowano również Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Niestety pomimo wysiłków życia mężczyzny nie udało się uratować.
4.05. (sobota)
Po godz. 13.00 ratownicy ze Stacji w Ustrzykach Górnych wyjeżdżają do mężczyzny z urazem nogi, który znajduje się na niebieskim szlaku prowadzącym z Wołosatego na Tarnicę.
Ok. godziny 15.00 wpływa kolejne zgłoszenie od CPR operatora numeru 112, że potrzebne jest pomoc do 15 letniej kobiety z dusznościami w Ustrzykach Górnych. Dyspozytor informuje, że na miejsce został wysłany dodatkowo śmigłowiec LPR. W czasie zgłoszenia matka kobiety przywozi ją na dyżurkę w Ustrzykach Górnych. Zebrano wywiad chorobowy, informacje o potencjalnych alergiach i ostatnich posiłkach. Wykonano badanie krwi analizatorem parametrów krytycznych i-stat, który wskazał wyraźną hiperwentylację kobiety. Wykonano także EKG. Do stacji docierają ratownicy LPR. Ponieważ z każdą minutą stan pacjentki się poprawiała, lekarz zadecydował o pozostawieniu kobiety na miejscu.
Nieco później do Centrali w Sanoku dzwoni CPR Rzeszów z informacją, że na szlaku żółtym z Przełęczy Wyżnej na Połoninę Wetlińską mężczyzna doznał urazu głowy z obfitym krwawieniem. Dodatkowo informuje, że zadysponował równocześnie LPR #Ratownik10 z Sanoka. Z relacji świadków wynika, że mężczyzna schodząc szlakiem w dół z niewyjaśnionych przyczyn uderzył w drzewo. Po wstępnym przebadaniu stwierdzono złamanie kości ramiennej lewej oraz ranę głowy ze sporym narastającym krwiakiem. Po zabezpieczeniu mężczyzna został przekazany załodze śmigłowca.