Kolejny przypadek zakażenia wirusem gorączki zachodniego Nilu dotyczy osoby, która powróciła z Egiptu – podał w sobotę, 26 października, Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny. Dwa dni wcześniej informował o podejrzeniu zakażenia, do którego doszło na terenie kraju, przez ugryzienie komara, który wcześniej wypił krew chorego ptaka.
Szef GIS zaznaczył, by nie łączyć obu przypadków ze sobą. Zwrócił uwagę, że „wirus jest ten sam, ale miejsce jego nabycia jest zupełnie inne”. Są dwa niezależne i nie powiązane ze sobą przypadki, to bardzo ważne, aby nie tworzyć atmosfery zagrożenia – powiedział.
Wirusa roznoszą komary
Inspektor podkreślił, że pierwsza z zakażonych osób nie wyjeżdżała w tereny tropikalne i jest to przypadek rodzimy; natomiast druga wróciła z Egiptu i jej zakażenie „jest ewidentnie powiązanie z pobytem za granicą”. To jest osoba, która wróciła z zagranicy z zapaleniem mózgu o dosyć łagodnym przebiegu. Nie ma żadnego powiązania z pierwszą osobą więc to jest po prostu zbieg okoliczności. Badania są wstępne, ale oczywiście już kierunkują nasze podejrzenia – przekazał Grzesiowski.
Choroba nie przenosi się między ludźmi
– Praktycznie w każdym sezonie zdarzają się przypadki zakażeń wirusem gorączki zachodniego Nilu właśnie wśród osób, które wybrały się w tropiki. To jest zjawisko znane w Europie od kilkunastu lat, podobnie jest z malarią – dodał.
Zaznaczył, by nowego przypadku zakażenia nie nazywać „drugim”, ale „niezależnym”. Zaapelował też, by o przypadkach gorączki zachodniego Nilu informować bez wzbudzania sensacji. – Wirus gorączki zachodniego Nilu nie przenosi się między ludźmi. Nie można zakazić się przez kaszel, kichanie, dotyk. Główną rolę w przenoszeniu wirusa odgrywają komary, choć przenoszą go też meszki, rzadko kleszcze. Głównym siedliskiem wirusa są ptaki.
W sierpniu obecność wirusa gorączki zachodniego Nilu w Warszawie wykazały badania martwych wron siwych. Badania wykonano, gdy zaobserwowano masowy pomór ptaków krukowatych: wron siwych, kawek i srok.
Zakażenie w większości przebiega bezobjawowo
U większości ludzi (80 proc.) zakażenie wirusem gorączki zachodniego Nilu ma przebieg bezobjawowy. Objawy występują u ok. 20 proc. zakażonych pacjentów. U jednej na ok. 150 osób zakażonych objawowo choroba przebiega pod postacią neuroinfekcji z zajęciem centralnego układu nerwowego. Śmiertelność w tej postaci zakażenia wynosi około 10 proc.
Okres inkubacji wynosi od 2 do 14 dni. W przypadku łagodnego przebiegu pojawia się nagła gorączka, bóle głowy, pleców, mięśni, czasem nudności, wymioty, bóle brzucha i biegunka. Może wystąpić odropodobna lub grudkowa wysypka. Ostre objawy trwają od 3 do 10 dni, ale dolegliwości bólowe i zmęczenie mogą utrzymywać się nawet kilka tygodni.