Po porażce 1-2 z Holandią w pierwszym meczu na Euro, już dziś (godz. 18) reprezentacja Polski zagra w Berlinie z Austrią. Dla obu reprezentacji piątkowy mecz będzie miał kolosalne znaczenie w kwestii wyjścia z grupy. Aby zachować na nie szanse, w piątek w stolicy Niemiec po prostu trzeba wygrać!
PIŁKA NOŻNA. EURO 2024
Po mecz z „Oranje”, Biało-Czerwony zebrali zewsząd pochlebne opinie, jednak fakty są takie, że do II kolejki spotkań przystępują z zerowym dorobkiem punktowym. Podobnie sytuacja ma się w przypadku Austriaków, którzy na inaugurację przegrali 0-1 z Francją.
Powrót rekonwalescentów
W ostatnich dniach tematem nr 1. w polskiej kadrze był stan zdrowia kapitana, Roberta Lewandowskiego, który z powodu urazu, jakiego nabawił się w meczu z Turcją, nie zagrał w spotkaniu z Holandią. Podobnie wyglądała sytuacja z Pawłem Dawidowiczem.
– Sztab medyczny codziennie aż do nocy pracował, aby postawić kontuzjowanych piłkarzy na nogi. Dzisiaj wszyscy zawodnicy wychodzą na trening i dopiero po zajęciach podejmiemy decyzję, czy będą w stanie zagrać. Ale na ten moment – wszyscy są gotowi. Robert Lewandowski i Paweł Dawidowicz wczoraj mieli normalnie całą jednostkę treningową i mam nadzieję, że dzisiaj będzie podobnie – mówi selekcjoner Biało-Czerwonych podczas czwartkowej konferencji prasowej, a jeszcze przed zaplanowanym na ten dzień oficjalnym treningiem.
Na szczęście obaj zawodnicy wyleczyli już kontuzje i są do dyspozycji selekcjonera Michała Probierza. Co więcej, nie jest wykluczone, że zarówno Lewandowski, jak i Dawidowicz wybiegną na boisko w podstawowej jedenastce.
Czwartkowy trening miał również dać odpowiedź na pytanie, czy w piątek będzie w stanie zagrać Piotr Zieliński, który przedwcześnie zakończył mecz z Holandią, Także w jego przypadku należy spodziewać się pozytywnych informacji.
Historia przemawia za Polską
Biało-Czerwoni nie przegrali z Austrią od 30 lat. Po raz ostatni w maju 1994 roku (3-4 w meczu towarzyskim). Łącznie oba zespoły mierzyły się dotychczas 10 razy. Biało-Czerwoni odnieśli pięć zwycięstw, dwukrotnie padł remis, a trzy razy górą byli rywale. Statystyki są zatem po naszej stronie. A czego przed dzisiejszym meczem spodziewa się Michał Probierz?
– Wiemy, jak agresywny będzie to mecz. Podobny był też baraż w Walii, gdy wiele osób zastanawiało się, czy wytrzymamy. Pokazaliśmy, że potrafimy. Dlatego wierzę, że w piątek też przeciwstawimy się tej agresywności. Ale nie możemy zapominać, że musimy też grać w piłkę i posiadać piłkę. Chcemy wykorzystać wszystkie atuty, jakie mamy w reprezentacji – mówi selekcjoner reprezentacji Polski.
Wynik dzisiejszego meczu w dużej mierze będzie zależał od formy polskich napastników (obok Lewandowskiego zagra prawdopodobnie Adam Buksa, strzelec bramki w starciu przeciwko Holandii), bo przecież ktoś te gole musi strzelić. Ważna jest również postawa Wojciecha Szczęsnego, który w meczu przeciwko „Pomarańczowym” udowodnił, że jest jak wino – im starszy, tym lepszy.
– Mimo porażki z Holandią jestem nastawiony wyjątkowo pozytywnie. Grupa, jaką udało się stworzyć przez ostatnie miesiące w kadrze sprawia, że miło jest tu być. Przyjechać do Niemiec na dwa tygodnie i tylko trzy mecze w grupie – to mnie nie interesuje. Chcę powalczyć o wyższe cele. Wierzę, że jesteśmy w stanie to zrobić. W piątek jest taki mały finał dla nas, najważniejszy moment w mistrzostwach – mówi bramkarz polskiej reprezentacji.
Na mecz do Berlina polscy piłkarze, trenerzy i działacze PZPN przyjechali pociągiem z Hanoweru (który tak nawiasem mówiąc, miał ponad półgodzinnej opóźnienie), gdzie na co dzień mieszkają i trenują. Po przesiadce do dwóch autokarów, w drodze do hotelu spotkała ich niemiła niespodzianka, bowiem jeden z pojazdów się zepsuł. Na szczęście organizatorzy w miarę szybko podstawili zastępczy autorka i kadra mogła kontynuować podróż do hotelu.
Spodziewamy się, że Lewandowski zagra
– Austriacy w meczu z Francją pokazali bardzo dużą intensywność, co już potwierdzali we wcześniejszych meczach. Mają kilka indywidualności. Większość zawodników gra w Bundeslidze. Ale my też mamy dobrych zawodników. Piłkarzy, którzy chcą coś osiągnąć i to jest dla mnie istotne. Bardziej skupiamy się na swoim zespole. Pokazujemy się coraz lepiej z każdej strony – mówi Probierz.
Nasz dzisiejszym rywal również doskonale zdaje sobie sprawę z rangi tego spotkania.
– Reprezentacja, która zwycięży w piątek, będzie miała duże szanse awansu do następnej fazy, więc jest to mecz, który trzeba wygrać. To dla nas absolutnie jasne – mówi nie bez racji opiekun Austriaków, Ralf Rangnick, który w Niemczech musi sobie radzić bez kilku czołowych zawodników: urazy wykluczyły bowiem z udziału w Euro m.in. kapitana Davida Alabę, Xavera Schlagera, podstawowego bramkarza, Alexandra Schlagera i napastnika Sasę Kalajdzica.
Szkoleniowiec Austrii zabrał również głos w sprawie urazów w polskiej kadrze.
– Spodziewamy się, że Lewandowski zagra, ale to nie zmienia naszego podejścia do tego meczu. Wiemy, że jest bardzo niebezpieczny na boisku, dlatego jeszcze ważniejsze będzie kontrolowanie przez nas gry, by uniemożliwić mu pokazanie swoich umiejętności – mówi Rangnick.