Tanie chińskie pompy ciepła zalewają polski rynek. Zdaniem ekspertów, w drugim i trzecim kwartale 2024 roku upadnie wiele krajowych firm z tej branży grzewczej.
To dlatego, że polskie firmy – jak informuje portal gospodarczy Business Insider – przegrywają z chińskimi producentami, którzy dostarczają nieefektywne urządzenia. Doszło do sytuacji, że zawyżano dane wydajnościowe pomp z Państwa Środka. Tym sposobem polscy klienci byli oszukiwani i ich domy ogrzewały, a właściwie ich niedogrzewały tandetne cieplne pompy.
Do każdej pompy potwierdzenie parametrów
W reakcji na coraz więcej sygnałów o nieuczciwych producentach i importerów tanich urządzeń z Chin, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przygotuje zmiany w programie „Czyste powietrze”. Do każdej pompy ciepła, która uzyska dotację, producent będzie musiał przedłożyć badania wykonane w akredytowanym europejskim laboratorium, potwierdzającym parametry użytkowe urządzenia.
Teraz zdarza się, że klient dopiero w domu dowiaduje się, że zakupiona przez niego pompa ciepła słabo ogrzewa pomieszczenia.
Ws. sytuacji w krajowej branży urządzeń grzewczych produkujących m.in. pompy ciepła w ub. tygodniu odbyły się obrady komisji ds. Energii, klimatu i aktywów państwowych.
Jak poinformował Adam Nocoń, prezes Izby Gospodarczej Urządzeń OZE, w ub. roku liczba zatrudnionych w branży spadła o około 10 tys. osób. Jako powód, podał, że firmy nie wytrzymują nieuczciwej konkurencji ze strony importerów tanich, ale nieefektywnych urządzeń z Chin. Ostrzegł też, że jeśli szybko nie zostaną podjęte działania, to jeszcze w najbliższych miesiącach tego roku pracę straci kolejnych ponad 1 tys. osób.
Klienci wprowadzani w błąd
Nocoń wskazał też, że klienci, którzy kupowali chińskie pompy ciepła, byli wprowadzani w błąd przez handlowców oferujących takie produkty po cenie sięgającej nawet maksymalnej kwoty dotacji przyznawanej w ramach programu „Czyste powietrze” czyli 35 tys. zł. Podczas, gdy były one sprowadzane do Polski z ceną od 1,5 tys. do 2 tys. dolarów.
– Okazało się, że zostaliśmy w Europie największym importerem pomp – zauważył Nocoń.
W Polsce rozpoznano 26 importerów pomp ciepła działających w ten sposób i łącznie 66 modeli nie spełniających norm wydajności. Zawiadomienia w tej sprawie wysłano do UOKiK już w lipcu 2023 r. , ale do dzisiaj nie ma odpowiedzi.
Zmiany w Czystym powietrzu konieczne
Jeśli będą zmiany w programie Czyste powietrze i będą wprowadzone wymagania w zakresie klasy efektywności energetycznej pomp ciepła, to na polski rynek nie będą trafiać tandetne urządzenia z Chin, które nie potrafią ogrzać domów.
Decyzje w tej sprawie ma podjąć NFOŚiGW, który wprowadzi zmiany w odniesieniu do pomp ciepła. Dyrektor w departamencie beneficjenta indywidualnego w tej instytucji, Emil Świerczyński, poinformował, że dla każdej pompy, która uzyska dofinansowanie z Czystego powietrza, wymagana będą badania wykonane w specjalistycznym laboratorium (przedłożone przez producenta lub importera).
Dzięki temu potwierdzone zostaną parametry użytkowe takiej pompy ciepła. Skończy się więc dostarczanie tanich urządzeń z Chin, a polscy producenci nie upadną.
Na podstawie: Business Insider