REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

czw. 21 listopada 2024

Państwo DYKTA PLUS! Tajemnica czeków na zakup wozów strażackich

– Jaki cel jest w tym, że politycy PiS lansują się na zdjęciach, wręczając tekturowe kartoniki z promesami, do których przynajmniej połowę pieniędzy muszą dołożyć samorządy? – zastanawia się Adam Dziedzic, wójt gminy Świlcza.

Ach, co to było za świętowanie. Na przełomie marca i kwietnia br. posłowie i radni wojewódzcy z Prawa i Sprawiedliwości, wojewoda, starostowie i komendanci lokalnych straży pożarnych, jeździli po regionie i wręczali jednostkom Ochotniczych Straży Pożarnych promesy na zakup nowych wozów strażackich. Na czekach z dykty widniały ogromne kwoty. Wszyscy chętnie pozowali z nimi do zdjęć. Tymczasem okazuje się, że druga strona kartonowych promes kryje bardziej żałosną tajemnicę.

28 marca promesy na zakup nowych samochodów strażackich w budynku Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej nr 1 w Rzeszowie odebrali przedstawiciele pięciu jednostek OSP z powiatu rzeszowskiego: OSP Kielnarowa, OSP Lubenia, OSP Mrowla, OSP Głogów Małopolski oraz OSP Bzianka. Czeki z ogromnymi kwotami wręczali tu m.in.: poseł PiS Andrzej Szlachta, wojewoda podkarpacki Ewa Leniart, starosta rzeszowski Józef Jodłowski czy st. bryg. Tomasz Baran, komendant miejski PSP w Rzeszowie.

– Wojewoda uczestniczyła symbolicznie w tym wydarzeniu – słyszymy od Michała Mielniczuka, rzecznika Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego.

Dwa dni później, w Komendzie Powiatowej PSP w Krośnie, czeki wręczono siedmiu jednostkom OSP z terenu powiatu krośnieńskiego, brzozowskiego i jasielskiego. Tutaj czeki wręczała m.in. wicewojewoda podkarpacki Jolanta Sawicka i Piotr Babinetz lokalny poseł z PiS.

Oczywiście w obu miejscach wszyscy politycy chętnie pozowali do zdjęć ze strażakami, na tle wozów strażackich. Podobne wydarzenia odbyły się też w Lubaczowie czy Stalowej Woli.

Cała „śmietanka” PiS jeździła po Podkarpaciu i rozdawała czeki. Szkoda, że połowę tych kwot muszą dołożyć samorządowcy, których w większości nie zaproszono do przekazania promes. W Rzeszowie promesy wręczali m.in. poseł PiS Andrzej Szlachta i wojewoda Ewa Leniart. (Fot. Podkarpacki Urząd Wojewódzki)

Jakie pieniądze, skoro nie ogłoszono programu!

Atmosfera przy wręczaniu promes dla podkarpackich jednostek OSP była niemal fantastyczna. Strażacy cieszyli się z pomocy w zakupie – jakże potrzebnych dla lokalnych społeczności – wozów strażackich. Politycy byli zaś odurzeni tym, że „przywieźli kolejny wór pieniędzy” dla swoich wyborców.  

– Przekazane promesy zapewniają OSP otrzymanie dofinansowania ze środków Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz Komendy Głównej PSP – mogliśmy usłyszeć od podkarpackich polityków.

PRZECZYTAJ TEŻ: Łukasz Rybarski wkręcił samorządowców z Podkarpacia. Zrobią wszystko, żeby podlizać się PiS

Rzecz w tym, że póki co te promesy nie mają żadnej wartości i oprócz cyferek niewiele wnoszą.

– Nie otrzymaliśmy jeszcze informacji z Warszawy, że możemy rozpoczynać nabór wniosków od jednostek ochotniczych straży pożarnych – mówi nam Alicja Dubas z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej  w Rzeszowie.

Jak dodaje, postęp prac nad tym programem można sprawdzać kontaktując się z funduszem.

Dwa oblicza czeków dla strażaków

Gdy podkarpackim strażakom wręczano czeki z wirtualnymi pieniędzmi, nikt nie zwracał jeszcze uwagi, że na drugiej stronie ukryto prawdziwe oblicze tego „wsparcia”. Okazuje się niestety, że to, co widzieliśmy na zdjęciach, nijak ma się do rzeczywistości.

Weźmy dla przykładu jednostkę Ochotniczej Straży Pożarnej w Mrowli, w podrzeszowskiej gminie gm. Świlcza. Otrzymała ona promesę na zakup średniego samochodu ratowniczo – gaśniczego na kwotę 950 tys. zł. Okazało się jednak, że druga strona czeku skrywa nieco rozczarowujące informacje.

Dobrze że jest takie dofinansowanie, ale w dobie ciężkiej sytuacji dla samorządów, są to jednak spore wydatki. Pomoc powinna być wyższa. Dzisiaj, jeżeli chcielibyśmy zamówić samochód, to musimy przyjąć kwotę co najmniej 1 mln 150 tys. zł, a dofinansowanie opiewa na kwotę 475 tysięcy – jeżeli mowa jest o 950 tysiącach na tej dykcie (promesie – przyp. redakcja). Więc gminy muszą wydatkować większe kwoty, niż wkład z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej

ADAM DZIEDZIC, wójt gm. Świlcza

Dlaczego? Bo zgodnie z tym co tam napisano, to OSP Mrowla „została ujęta w wykazie planowanych zakupów samochodów”, a na zakup tego wozu strażackiego przewidziano kwotę 475 tys. zł z dofinansowania z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Druga połowa ma pochodzić z…  budżetów samorządów.

Czyli w skrócie – połowę da fundusz, połowę musi dołożyć gmina. Nijak ma się to do opowiadań polityków o wysokości przekazywanych promes i realizacji wydumanych programów „stać nas na wszystko” i dzielimy się z ludem.

Oburzenie w Narolu, gminie sprzyjającej PiS

Pytamy też inne podkarpackie gminy, mając nadzieję, że jest tam inaczej. W Narolu (pow. lubaczowski), gdzie burmistrzem jest Grzegorz Dominik startujący z list PiS, dla miejscowej OSP przewidziano kwotę 1 mln 250 tys. zł na zakup ciężkiego wozu strażackiego.

– Promesa (kwota – przyp. redakcja) dotycząca całej inwestycji. Finansujemy to pół na pół – mówi nam Adam Mroczek z Urzędu Gminy w Narolu.

– Zamierzam pytać burmistrza czy całość kwoty z promesy trafi do naszego budżetu, bo tak można wywnioskować. Jeżeli jest tak, że dostaniemy tylko 50 proc. dofinansowania, to jest to jawna „kiełbasa wyborcza” – wskazuje Krzysztof Szawara, przewodniczący Rady Gminy w Narolu.

Na zdjęciach widzieliśmy tylko całość inwestycji, która sugerowała, że ministrowie z PiS wyłożą całą kwotę z czeków na zakup wozów. (Fot. Mateusz Maciejczyk)

Samorządy i strażacy pod ścianą

Niemal niemożliwym wydaje się zakup średniego wozu bojowego dla strażaków za kwotę poniżej jednego mln zł. Średnie ceny rynkowe wahają się tutaj w przedziale od 1,1 do nawet 1,4 mln zł. Tak wynika z danych uzyskanych przez nas na podstawie zapytań ofertowych ogłoszonych od początku tego roku. Dla przykładu Scania P360 w 2016 r. kosztowała 969 tys. zł. Teraz trzeba za ten pojazd zapłacić minimum 1,1 mln zł.

POLECAMY: Mateusz Morawiecki ośmieszył PiS w Jaśle. Tak rozpoczyna się kampania wyborczą

Co ciekawe rząd PiS podwyższył podatek VAT na zakupy takich pojazdów, zmieniając go z 8 proc. na 23 proc. Może okazać się, że w przypadku OSP Mrowla trzeba będzie zatem jeszcze więcej dołożyć, żeby kupić jakikolwiek samochód w tej klasie.

– Doczekaliśmy czasów, gdzie zamiast 15 proc. wkładu własnego, tak jak to było dawniej, teraz, w czasach „dobrej zmiany”, musimy dołożyć aż  60 proc. – alarmuje Adam Dziedzic, wójt gm. Świlcza. 

– Z jednej strony dobrze, że są takie dofinansowania, ale nieprzyzwoitością jest to, że dzisiaj, kosztem gmin, w sposób prymitywny promują się politycy, którzy stoją z tymi promesami wśród druhów z OSP. Tym bardziej, że brakuje na tych zdjęciach nas jako samorządowców – mówi wójt Świlczy i dodaje, że „były czasy, gdy można było pozyskać środki bez tego typu promes w antyramach”.

Na drugiej stronie czeków z tektury czekała samorządowców i strażaków niemiła niespodzianka. Okazało się, że przód czeku to tylko rządowa propaganda. Ponad połowę wartości strażackiego wozu bojowego musi zapłacić obdarowana gmina. (Fot. Maciej Maciejczyk)

Udostępnij

FacebookTwitter

Super Nowości - Wolne Media!

Popularny dziennik w regionie. Znajdziesz tu najciekawsze, zawsze aktualne informacje z województwa podkarpackiego.

Reklama

@2024 – supernowosci24.pl Oficyna Wydawnicza „Press Media” ul. Wojska Polskiego 3 39-300 Mielec Super Nowości Wszelkie prawa zastrzeżone. All Rights Reserved. Polityka prywatności Regulamin