1 września 2023 przed Ministerstwem Edukacji Narodowej w Warszawie odbędzie pikieta z udziałem nawet 7 tys. nauczycieli, rodziców i samorządowców. Na protest wybiera się ok. 200 osób z Podkarpacia.
Nauczyciele czują się ludźmi drugiej kategorii. Odchodzą z zawodu, bo zarobki są niskie, a podwyżki zaledwie kilkuprocentowe. Ponadto komisje dyscyplinarne przy wojewodach stały się obecnie aparatem nacisku i represji wobec nauczycieli, dyrektorów, którzy odważą się mieć własne zdanie.
Polityce edukacyjnej Przemysława Czarnka, ministra edukacji, sprzeciwiają się też rodzice. Dlatego wspólnie organizują wielką pikietę na 1 wrześni. W piątek przed Ministerstwem Edukacji Narodowej może się pojawić nawet 7 tys. nauczycieli, rodziców i samorządowców. Swój udział zadeklarowało ok. 200 osób z Podkarpacia.
Problemów w oświacie jest dużo
Nowy rok się zbliża i rozpocznie się 4 września. Wcześniej jednak, 1 września, odbędzie się pikieta w Warszawie. Problemów w oświacie jest dużo. M.in. coraz mniej nauczycieli chce uczyć i odchodzi z zawodu.
Według szacunków z lipca w skali kraju brakowało 25 tys. nauczycieli. Na Podkarpaciu według danych ZNP będzie o blisko 400 mniej nauczycieli.
– Od 1 września w podkarpackich szkołach podstawowych i ponapodstawowych zabraknie 387 nauczycieli – poinformował Stanisław Kłak, prezes okręgu podkarpackiego okręgu Związku Nauczycielstwa Polskiego. – To są dane sprzed połowy sierpnia i raczej na początku września kadra będzie uszczuplona o tylu właśnie nauczycieli. Więcej ich natomiast odejdzie w styczniu i lutym, bo to będzie ich okres przechodzenia na emerytury i świadczenia kompensacyjne.
Ilu nauczycieli ubędzie z powodu emerytur, trudno w tej chwili powiedzieć, bo przejście na emeryturę jest dobrowolne.
– Wielu nauczycieli mówi, że choć osiągnie wiek emerytalny, to zamierzają pracować tak długo, jak się da. Dzięki temu będą mieli wyższe świadczenia związane ze starszym wiekiem – mówi Kłak.
Na protest nauczycieli w Warszawie może przyjechać 7 tysięcy osób
Na 1 września zaplanowano pikietę przed Ministerstwem Edukacji Narodowej. To nie będzie jednak pierwszy dzień roku szkolnego, bo ten zaplanowano na 4 września.
W Warszawie protestować będą nauczyciele, rodzice i samorządowcy oraz związkowcy z ZNP. W sumie do stolicy ma zjechać od 5 do 7 tys. osób. Z Podkarpacia na wiec szykuje ok. 200 osób, czyli 4 autokary.
To będzie znacząca liczebnie pikieta, choć jak przypomina Stanisław Kłak, w latach 2009 – 2015 w Warszawie organizowano manifestacje (nie pikiety), na które z naszego regionu przyjeżdżało od 12 do nawet 27 autokarów.
Niskie zarobki i autorytarna szkoła Czarnka
Jakie są powody przystąpienia nauczycieli do pikiety w Warszawie?
Oprócz niskich zarobków, nauczycielom nie podoba się również to, że minister Czarnek zmierza do wprowadzenia autorytarnej szkoły, centralizacji, ręcznego sterowania, indoktrynacji, ubezwłasnowolnienie nauczycieli i dyrektorów, terroru, podporządkowania jednej partii, zarządzania strachem i zahamowanie rozwoju szkoły. Stąd mobilizacja nauczycieli, żeby podczas pikiety powiedzieć ministrowi Czarnkowi, że nie ma zgody na taką edukację uczniów, jaką proponuje minister.