Już Kleopatra na swe boskie wargi nakładała karminowy proszek pozyskiwany z… mrówek oraz chrząszczy. Z kolei za czasów panowania Ludwika XIV szminkowali się też panowie. A jak powstały współczesne pomadki?
Tradycja podkreślania ust liczy sobie około 5 tysięcy lat. Dowodzi tego odnaleziona na terenie ówczesnej Mezopotamii pomadka w postaci pasty z potłuczonych kamieni półszlachetnych. Egipcjanki radziły sobie w inny sposób – nakładając mieszankę ochry oraz tłuszczów roślinnych.
Nie zabrakło i ryzykownych pomysłów. By wargi miały piękny fioletowy odcień, smarowano je trującym barwnikiem z jodu i bromu.
Sporo ryzykowały także mieszkanki Rzymu malujące się czerwonym tlenkiem ołowiu, czy Atenki – białą pomadką zawierającą biel ołowiową.
Z krwi węży i owadzich pancerzy
Średniowiecze przyniosło nowe pomysły. W Polsce na przykład, panie smarowały wargi krwią węży! Był to zabieg z cyklu przyjemne z pożytecznym. Usta pięknie się prezentowały, a woń krwi niwelowała przykry zapach z ust, który w tamtych czasach było dość popularną przypadłością.
Renesansową nowinkę wprowadziła z kolei Elżbieta I Tudor. Szminka angielskiej królowej wykonana była czerwonych barwników zmieszanych z woskiem.
Pomadki nie mogło zabraknąć także na francuskich dworach. Za panowania Ludwika XIV używano półpłynnej barwiącej mikstury pozyskiwanej z owadzich pancerzy. Należy przy tym dodać, że szminkowali się także panowie!
Przez pewien czas (w czasach wiktoriańskich) pomadki były na cenzurowanym, a głęboką czerwienią na ustach szczyciły się głównie kobiety lekkich obyczajów oraz aktorki. Jednak szminki nie odeszły w zapomnienie.
- PRZECZYTAJ TEŻ: „Największa konieczność epoki”. Kto wynalazł papier toaletowy?
„Pozostaje na tobie, nie na nim”
Z czasem zmieniały się m.in. ich opakowania. Końcem 19. wieku szminki (wytwarzane z oleju rycynowego, łoju i pszczelego wosku) zamykano w jedwabnych pojemnikach, a do nakładania używano pałeczki. Ok. 1915 r. Maurice Levy umieścił je w metalowych pudełeczkach. Kwestią czasu było zaś było pojawienie się rewolucyjnego, znanego nam dziś rozwiązania, a więc mechanizmu wysuwania sztyftu.
Na popularność szminki duży wpływ miały narodziny kina i piękne aktorki, które chętnie poprawiały nią swoją urodę.
Ewolucja pomadek nie ustawała. W 1930 r. powstał pierwszy błyszczyk, a 20 lat później panie mogły przetestować trwałość ulepszonego kosmetyku, który miał nie rozmazywać się nawet podczas pocałunku. Wynalazek chemiczki Hazel Bishop reklamowano chwytliwym hasłem: „Pozostaje na tobie, nie na nim”.
Dziś szminki nie tylko podkreślają kobiecą urodę, ale i ją pielęgnują. Dlatego też współczesne panie by mieć piękne usta, nie muszą już cierpieć…
CZY WIESZ ŻE…
- W 1770 r. brytyjski parlament uchwalił akt pozwalający oskarżyć kobiety, które noszą szminkę o… bycie czarownicami.
- 1 maja 1883 roku uznaje się za datę oficjalnych narodzin nowoczesnej szminki. Wtedy właśnie, na światowej wystawie kosmetyków, paryskie perfumerie zaprezentowały nową „farbę do ust”. Miała postać kolorowego sztyftu, zawiniętego w papier.