Donośne ryczenie, już od dłuższego czasu roznosi się m.in. po bieszczadzkich lasach. Choć groźnie brzmiące odgłosy bardziej kojarzyć się mogą z niedźwiedziem niż jeleniem, to właśnie dostojne zwierzęta z pięknym porożem odgrywają główną rolę w niesamowitym spektaklu przyrody, jakim jest rykowisko.
Już w niedzielę, 22 września powitamy kalendarzową jesień. Nie ma jednak powodu do smutku, bowiem i o tej porze roku często udaje się jeszcze cieszyć słońcem i pięknem przyrody. Warto ten czas poświęcić np. na górskie wędrówki, podczas których okazję nie tylko obserwować zmieniającą się przyrodę, ale i posłuchać jej głosu. Mowa o rykowisku, które już trwa – m.in. w bieszczadzkich lasach.
Gody na głodzie
Rykowisko to okres godowy jeleni, podczas którego, zwierzęta te wydają z siebie odgłosy, jakich nie powstydziłyby się najgroźniejsze niedźwiedzie. Przejmujące ryki mogą nieść się echem nawet na kilka kilometrów! Wiele osób zapewne zastanawiać może, czemu one służą? Otóż za pomocą tych odgłosów, samce chcą zwabić łanie i zgromadzić wokół siebie jak największą ich liczbę.
Zdarza się, że między ich przedstawicielami dochodzi do „konfliktu interesów”. Wtedy jelenie toczą między sobą pojedynki, z których zwycięzca zatrzymuje będącą owocem sporu partnerkę. Czasami ich pojedynki są tak zaciekłe, że za mocno szczepione porożami samce umierają – nie mając możliwości, by się rozdzielić.
Ciekawostką związaną z rykowiskiem jest też fakt, że jelenie przez cały okres godów wcale… nie jedzą, tracąc przy tym ok. 10 – 15 procent masy ciała. Widać i w świecie zwierząt, miłość wiąże się z wyrzeczeniami…