REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

czw. 21 listopada 2024

Jan Miszczak: Tęsknota za sezonem ogórkowym

Jan Miszczak (Fot. Archiwum)

Dawno temu, gdy nadchodziły wakacje, to w mediach rozpoczynał się tzw. sezon ogórkowy. Młode pokolenie może już nawet nie znać tego terminu, więc krótkie wyjaśnienie. Otóż sezon ogórkowy to taki związek frazeologiczny, oznaczający letni okres, w którym w zasadzie niewiele się dzieje. Politycy myślami są już na urlopach, w kulturze też następuje pewien zastój, a media poszukują wtedy lekkich tematów, by czymś pogodnym wypełnić swe szpalty i programy. Kiedyś były to głównie ceny warzyw i stąd ponoć wzięła się nazwa sezonu ogórkowego. Ale przecież zarówno czasy, jak i ceny na tyle się zmieniły, że chyba nazwa też straciła już swą aktualność.

Nigdy zaś nie zapomnę, jak przed laty jednym z takich wakacyjnych źródeł newsów było pewne gospodarstwo rolne na Podkarpaciu, którego właściciele hodowali nietypowe krowy, dające pomarańczowe mleko. Zwierzęta te wywodziły się z jakiegoś dzikiego bydła, zaś kolor mleka brał się z niebywałej zawartości tłuszczu. A jakby tego było mało, to w tym samym gospodarstwie hodowano także malutkie kury starej rasy, które żywiły się tylko tym, co wydłubały w ziemi. I te właśnie kurki liliputki znosiły zielone jaja, co wtedy było informacją jak ulał na sezon ogórkowy. Sam zresztą też o tym pisałem dla PAP i wiadomość rozchodziła się jak świeże bułki. Co prawda redaktor naczelny Super Expressu Grzegorz Zasępa twierdzi, że sezon ogórkowy rozpoczyna się w Polsce wraz z pojawieniem się informacji o kleszczach, ale tu można by już dyskutować.

Nie ma jednak takiej potrzeby, bo od dość dawna sezon ogórkowy prawie już nie istnieje. Nawet jeśli najważniejsi politycy gdzieś wyjadą, to zostaje drugi garnitur i plecie jeszcze większe bzdury, kwitowane zwykle przez odbiorców dwoma wyrazami: „Ale jaja!”. I to częściowo usprawiedliwia ten nieco przydługi wstęp o zielonych jajach.

Tymczasem robię mały eksperyment i szukam w mediach na chybił trafił jakichś lekkich tematów. I co znajduję? Pomijam już serial kryminalny o Marcinie Romanowskim, ale natrafiam na niejakiego Jakiego i tylko z powodu mego eksperymentu słucham, co toto powie. On zaś nazywa premiera Tuska i ministra Bodnara „bandytami”, którzy „na polecenie Niemiec niszczą państwo”.

Z politowania zmieniam kanał, bo chętniej poczytałbym o wspomnianym wyżej dzikim bydle i tym razem natrafiam na posła Konfederacji Bosaka, który drze się do kobiety, senatorki Lewicy Biejat: „Proszę milczeć i słuchać, bo kłamała pani zbyt długo”. W tym momencie kończę z eksperymentem, bo już nie wierzę, że znajdę coś godnego sezonu ogórkowego, ale mam szczęście. Oto czytam, że Jarosław Kaczyński ma drugie imię Aleksander. Dlaczego Olek? Jest i wyjaśnienie. Otóż dlatego, że z greckiego „aleksandros” oznacza obrońcę ludzi. I to jest wreszcie wiadomość na sezon ogórkowy. Prawie jak zielone jaja. Z tym, że te były prawdziwe.

Na koniec znajduję coś z całkiem innego i odległego podwórka. Oto 35-latek z Korei Południowej został uznany za osobę o najwyższym w historii ilorazie inteligencji. Kim Young-hoon zdobył na Mistrzostwach Świata w Zapamiętywaniu 276 punktów. Dodajmy, że średnia ilorazu inteligencji wynosi 100, bardzo wysoka to 140 i więcej, a przy upośledzeniu umysłowym 70 lub mniej.

W tym momencie kolega obserwujący mój test zapytał: – A ilu potrzeba niektórych naszych znanych polityków, by łączna suma ich punktów dorównała ilorazowi tego Kima?

– Z matematyki nigdy nie byłem asem – odparłem wymijająco, ale zgodnie z prawdą.

Udostępnij

FacebookTwitter

Super Nowości - Wolne Media!

Popularny dziennik w regionie. Znajdziesz tu najciekawsze, zawsze aktualne informacje z województwa podkarpackiego.

Reklama

@2024 – supernowosci24.pl Oficyna Wydawnicza „Press Media” ul. Wojska Polskiego 3 39-300 Mielec Super Nowości Wszelkie prawa zastrzeżone. All Rights Reserved. Polityka prywatności Regulamin