– Zderzyliśmy się z pierwszoligową rzeczywistością – nie miał wątpliwości trener Stali Rzeszów, Marek Zub, po sromotnej porażce z Odrą Opole na inaugurację sezonu w Fortuna I Lidze. Jego nowy team zupełnie zawiódł, dając sobie wbić aż 5 goli. Na pocieszenie zostały bramki debiutantów, ale ciężko szukać w ekipie „Żurawi” optymizmu na przyszłość.
„Wielka niewiadoma Stali Rzeszów” – tak zatytułowaliśmy nasze vademecum kibica poświęcone drużynie z Hetmańskiej 69 przed sezonem 2023/2024. Znak zapytania postawiony przy nowym zespole Marka Zuba dotyczył przede wszystkim absencji, jakie dotknęły biało-niebieskich po ubiegłych rozgrywkach, które stalowcy zakończyli walcząc o PKO BP Ekstraklasę.
Odejście odgrywających istotną rolę piłkarzy, w miejsce których nie przyszli równomierni następcy, mogło oznaczać kłopoty. Te zaś objawiły się już w 1. kolejce. Grająca przed własną widownią Stal podejmowała Odrę, która w minionej kampanii zajęła miejsce tuż nad strefą spadkową.
Opolanie przystąpili do meczu w Rzeszowie tylko z jednym nowym piłkarzem, 19-letnim pomocnikiem Jakubem Antczakiem, który przyszedł z Lecha Poznań.
Stal zaś desygnowała do gry od pierwszej minuty czterech debiutantów: Jakuba Wrąbla w bramce, Patryka Warczaka i Cesara Penę w obronie oraz Vadyma Yavorskyiego na szpicy.
Efekt? Odra grała swoje, bez fajerwerków, czujnie w obronie, miejscowi natomiast kompletnie nie mieli pomysłu, jak wykreować sytuacje bramkowe. „Żurawie” w poczynaniach ofensywnych byli bezradni, a kiedy można było zagrać w pole karne, nierzadko wycofywali piłkę do obrońców, co spotykało się z mocnym niezadowoleniem kibiców.
Przyjezdni skarcili rywali po dwóch stałych fragmentach gry, a rzeszowianie ewidentnie musieli przeorganizować szyki w przerwie meczu, bo poza paroma zrywami Wiktora Kłosa i dobrym strzałem z rzutu wolnego Krzysztofa Danielewicza, gra stalowców wołała o pomstę do nieba.
Po zmianie stron „Żurawie” nie rzuciły się od razu na przeciwnika, ale miały swoją szansę po tym, gdy w polu karnym faulowany był Kacper Piątek.
I gdy wydawało się, że bezbłędny w poprzednim sezonie z 11 metrów Bartłomiej Poczobut zdobędzie kontaktowego gola z „wapna”, górą okazał się bramkarz, a na domiar złego po chwili Odra strzeliła trzecią bramkę. Goście niebawem jeszcze raz podwyższyli prowadzenie, i zanosiło się na pogrom.
Światełko w tunelu dali zmiennicy, na czele z debiutantami. Nieźle pokazał się 17-letni Szymon Łyczko, który najpierw zdobył gola, a kolejno asystował przy trafieniu równie aktywnego „Manolo”.
W perspektywie aż 12 minut doliczonego czasu, wynik mógł się jeszcze zmienić. Tak jednak nie było, bo kontratak rajdem niemal przez całe boisko wykorzystał Borja Galan, pieczętując w pełni zasłużone zwycięstwo Odry.
– Komentarz na pewno nie będzie optymistyczny – podkreślił na pomeczowej konferencji prasowej trener Marek Zub.
– Wynik niekoniecznie mógł być taki, jaki widniał na tablicy. Jestem przekonany, że zupełnie przespaliśmy początek meczu. Dało się zauważyć nieoczekiwane z mojego punktu widzenia zdenerwowanie, spięcie, stres u niektórych zawodników, szczególnie tych nowych – stwierdził.
– To zaowocowało tym, że straciliśmy dwie pierwsze bramki, nie przeszkadzając zbytnio przeciwnikowi. Byliśmy zbyt pasywni, ospali, brakowało współdziałania. Dwa nokdauny na początku ustawiły mecz, mimo że próbowaliśmy dać jakiś inny impuls przez zmianę pewnych zachowań po przerwie i poprzez wprowadzenie nowych piłkarzy. W tym momencie kluczowy wydawał się moment, w którym nie udało nam się strzelić rzutu karnego. Konsekwencją ostatnich bramek były zmiany, które wprowadziliśmy. Daliśmy szansę zadebiutowania młodym graczom z naszej akademii, no i, tak jak to w życiu bywa „50 na 50″ – pozytywnie i negatywnie. Błędy muszą popełniać, bo na tym budowana jest wartość piłkarska młodych zawodników i oswojenie się z warunkami gry na tym poziomie – mówił opiekun biało-niebieskich.
1. Odra 1 3 5-2
2. Lechia 1 3 4-2
3. Znicz 1 3 2-0
4. GKS Tychy 1 3 3-2
Motor 1 3 3-2
6. Miedź 1 3 1-0
7. Wisła K. 1 1 2-2
Arka 1 1 2-2
Termalica 1 1 2-2
Górnik 1 1 2-2
11. Wisła P. 1 1 1-1
Podbeskidzie 1 1 1-1
13. Zagłębie 1 0 2-3
Polonia 1 0 2-3
15. GKS Katowice 1 0 0-1
16. Chrobry 1 0 2-4
17. Resovia 1 0 0-2
18. Stal Rz. 1 0 2-5
W następnej kolejce: Odra – Resovia (30.07. – godz. 15), Stal Rz. – GKS Tychy (30.07. – godz. 18).
STAL RZ.
ODRA
2-5
(0-2)
0-1 Galan (7.), 0-2 Niziołek (45.), 0-3 W. Kamiński (56.), 0-4 Makuszewski (64. – karny), 1-4 Łyczko (72.), 2-4 Garcia (87.), 2-5 Galan (90.)
STAL RZ.:
Wrąbel
Warczak
81. Wachowiak
Góra
Oleksy
Pena
Poczobut
Danielewicz
Piątek
71. Garcia
Kłos
65. Sadłocha
Yavorskyi
65. Łyczko
Prokić
86. Kądziołka
ODRA:
Haluch
Żemło
M. Kamiński
Niziołek
W. Kamiński
90. Bednarski
Makuszewski
71. Mikinic
Czapliński
Spychała
Szrek
72. Pikk
Antczak
Galan
Sędziował Jacek Małyszek (Lubin). Żółte kartki: Prokić, Poczobut, Piątek, Góra, Sadłocha – W. Kamiński, Makuszewski, Antczak, Haluch, Galan. Widzów 3428.
STAL RZ. – ODRA w liczbach
55 Posiad. piłki (proc.) 45
8 Strzały celne 10
4 Strzały niecelne 1
4 Rzuty rożne 7
1 Spalone 2
14 Faule 18