Dziś (godz. 20) koszykarze OPTeam Energia Polska Resovia zmierzą się w meczu III kolejki Bank Pekao 1 Ligi z warszawską Polonią. – Mam nadzieję, że powiedzenie do trzech razy sztuka w środę się sprawdzi i kibice po wielu, wielu latach doczekają się pierwszego zwycięstwa na zapleczu ekstraklasy – mówi Kamil Piechucki, szkoleniowiec OPTeam Energia Polska Resovia.
KOSZYKÓWKA. I LIGA
5792 dni od ostatniego zwycięstwa
Po raz ostatni resoviacy w I lidze wygrali w sezonie 2008/2009, a dokładnie 21 lutego 2009 roku w Katowicach z AZS-em AWF 70:67. W tym meczu Kacper Młynarski zdobył 6 pkt. Natomiast przed własną widownią zespół z Rzeszowa wygrał 19.10.2008 z Asseco Prokom 2 Gdynia 74:70, gdzie Młynarski zdobył 15 pkt, trafiając cztery „trójki”. W sumie Resovia w ww. sezonie wygrała tylko trzy mecze (jeszcze na wyjeździe w Stalowej Woli ze Stalą 82:80) i spadła z I ligi. Resoviakom przytrafiały się natomiast też bardzo kompromitujące porażki, np. w Łańcucie z Sokołem 32:71, czy przed własną widownią z ŁKS-em Łódź 26:103.
Wykonać pracę lepiej niż w Tychach
To już jest przeszłość i teraz zespół pisze nową historię. Po dwóch porażkach resoviacy mają dużą chrapkę, żeby w końcu wygrać i jest to jak najbardziej realne.
– Pierwsze mecz graliśmy z medalistami ub. sezonu – Astorią i Tychami, którzy grając w tej lidze ładnych parę sezonów przejadły wiele problemów niż my na ten moment – mówi Kamil Piechucki, trener beniaminka z Rzeszowa.
– Fajnie, że mierzyliśmy się z mocnymi przeciwnikami i choć wolałbym grać ze średnimi na początku, to taki jest terminarz. Mieliśmy szansę w Tychach. Pomimo małej ilości treningów w takim składzie jaki wystąpił, powalczyliśmy o wygraną. Wiemy z kim graliśmy te spotkania. Możemy budować się na tym, żeby w środę zakończyć zwycięsko mecz. Myślę, że jesteśmy w stanie to zrobić. Trzeba po prostu wykonać swoją pracę troszkę lepiej niż w Tychach, żeby mieć szansę wygrać – stwierdza trener Piechucki.
Zespół już w komplecie
Szkolenioweic OPTeam Energia Polska Resovii, w środowy wieczór, po raz pierwszy w sezonie, będzie miał zespół w komplecie. Po chorobie powraca już Tomasz Krzywdziński. – Mamy być zespołem przez duże Z, który walczy. Tę charakterystykę już pokazał w Tychach. Niestety nie udało się wygrać, ale myślę, że jesteśmy na dobrej drodze, żeby być naprawdę fajnym i rozpoznawalnym zespołem – mówi Piechucki i dodaje. – Chłopaki dadzą z siebie wszystko. Będziemy przygotowani i nikt nas nie zaskoczy w tej lidze. Zrobimy wszystko żeby kibice zobaczyli to pierwsze zwycięstwo.
Doświadczenie Polonii
Zespół z Warszawy (w ub. sezonie zajął 13 miejsce) do tej pory rozegrał tylko jeden mecz. W niedzielę pokonał u siebie SKS Fulimpex Starogard Gdański 83:68, zdecydowanie dominując nad rywalami pod koszem (52-12 w zbiorkach). Polonię prowadzi hiszpański szkoleniowiec David Torrescusa. Skład warszawskiego zespołu oparty jest na doświadczonych graczach m.in. mierzący 210 cm środkowy Damian Cechniak (14 zb. w pierwszym meczu), rozgrywający Adrian Kordalski, rzucający obrońca Przemysław Kuźkow, nowy nabytek kanadyjski skrzydłowy Jayden Coke-Domingue, czy dobrze znany na Podkarpaciu Patryk Pełka.
Dobry znajomy trenera
Ten 35-letni skrzydłowy ma za sobą występy w Sokole Łańcut (2020/2021) i Mieście Szkła Krosno. Z tym drugim zespołem w sezonie 2015/2016 awansował do ekstraklasy, gdzie II trenerem był wówczas Kamil Piechucki. Rok później Patryk Pełka powrócił znów do występującego nadal w ekstraklasie „Szklanego Teamu”, gdzie obecny trener resoviaków był już pierwszym szkoleniowcem.
Ciekawostką może być to, że Resovia ostatni raz zagrała z ekipą z Warszawy (wówczas awansowała do ekstraklasy pod nazwą Polonia 2011) w I lidze 4.02.2009 roku przegrywając 62:92, a w zespole rywali występował… Patryk Pełka. W Polonii nie brakuje też perspektywicznych młodzieżowców jak choćby Filip Gurtatowski i Filip Poradzki.
PRZECZYTAJ TEŻ: Koszykówka powróciła na Podpromie
– Rywale do tej pory zagrali jeden mecz i na pewno jest jakaś niewiadoma, ale spokojnie podchodzimy do tego. Wiemy, że mamy na tyle umiejętności i talentu, że pomimo małej liczby jednostek treningowych w pełnym składzie bardzo poważnie powalczymy o pierwsze zwycięstwo – mówił trener Piechucki, a kapitan zespołu, Kacper Młynarski dodawał.
– Wychodzimy na parkiet wygrać ten mecz i nie bierzemy niczego innego pod uwagę. Jesteśmy u siebie i na pewno będziemy zdeterminowani, żeby zwyciężyć. Nie było dużo czasu na przygotowanie do meczu, ani dla nas, ani dla rywali. Oni tak naprawdę mieli jeszcze jeden dzień mniej, grali w niedzielę, więc to też postaramy się wykorzystać – stwierdza skrzydłowy zespołu z Rzeszowa.
.
OPTeam ENERGIA POLSKA RESOVIA – POLONIA Warszawa, środa, godz. 20.
.