
- Jordan 10 Retro Light Smoke Grey310805-062 , 602 Release Date – Verse 555088 – Air Jordan 1 Origin Story Spider – IetpShops
- travis scott air jordan 1 retro low og black olive release date fall 2024
Rozmowa z EDMUNDSEM VALEIKO, łotewskim szkoleniowcem Miasta Szkła Krosno.
KOSZYKÓWKA. I LIGA
– Spadł panu kamień z serca po tym ostatnim meczu finałowym?
– Trochę tak. To jest zwieńczenie pracy, którą zrobiłem przez cały sezon z tymi zawodnikami. Jestem bardzo dumny z każdego z nich. Przecież Chodukiewicz czy Chrabota jeszcze dwa lata temu myśleli, żeby skończyć z koszykówką, a teraz są mistrzami. Jankes ma 37 lat, ale jak pracował. Właśnie ta praca daje wynik, a wszyscy ją świetnie wykonywali: Łałak, Jackson, Wrona air jordan 11 cherry holiday 2022, Serwański, Trubacz, Leihonen itd. Wszystkich kocham z tego zespołu. Wykonali ogromny kawał pracy, co zaprowadziło nas tam gdzie jesteśmy teraz. Coś fajnego jest w tym zespole.
– Celem Miasta Szkła był awans, ale chyba wyżej stały notowania innych zespołów, choćby Enea Abramczyk Astorii Bydgoszcz?
– O to trzeba pytać tych, co typowali przed sezonem. Bo jak wygraliśmy to zaraz staliśmy się faworytem. Ja zawsze pracuję na zwycięstwo. To w sumie był mój już 24 finał jako zawodnika i trenera, dlatego wiem jak na tym etapie to wszystko wygląda. Nie wszystkie były wygrane, ale powiedzmy, że połowa.

– Był jakiś kluczowy moment w tym sezonie, o którym można powiedzieć, że wtedy ta drużyna się zbudowała?
– Drużyna budowała się cały czas, codziennie solidnie pracując. Zaczęliśmy sezon od czterech zwycięstw, później przytrafiły się cztery porażki, ale znów złapaliśmy rytm 12 zwycięstw z rzędu. Następnie jakaś tam przegrana i znów seria 10 wygranych. To dało zwycięstwo w rundzie zasadniczej. Oczywiście my nie oglądaliśmy się na to jak ktoś inny grał, tylko wykonywaliśmy swoją pracę i na końcu to my zostaliśmy mistrzami tej ligi.
– W którym momencie sezonu uwierzył pan, że możecie wygrać rozgrywki?
– Trudno to tak wskazać. Pamiętam mecz finałowy numer jeden, my byliśmy lepsi, ale wygrała Astoria. W trzecim spotkaniu lepsza była Bydgoszcz, a tym razem my wygraliśmy. Każdy mecz miał swoją historię, choć kto wie może gdyby nie kontuzja Chodukiewicza i pięć fauli Wrony to skończylibyśmy rywalizację po czterech meczach.

– W tym piątym meczu po przerwie przejęliście inicjatywę…
– Może wynikało to trochę z tego, że oni zagrali o dwa mecze więcej w półfinałach play-off. Widziałem, że w III kwarcie rywale trochę jakby się zacięli, a my zagraliśmy lepiej.
PRZECZYTAJ TEŻ: Od emocji kipiało zarówno na parkiecie, jak i na trybunach! Galeria zdjęć z meczu Miasta Szkła Krosno o awans do ekstraklasy.
– Ma pan duże zaufanie ze strony władz klubu. Po poprzednim sezonie, gdzie po wygraniu rundy zasadniczej zakończyliście play-off na I rundzie, nie było nerwowych ruchów…
– Mogę tylko podziękować prezesowi Januszowi Walciszewskiemu i dyrektorowi Michałowi Baranowi. Oni doskonale wiedzieli jaka praca była wykonana, ale te kontuzje na koniec pokrzyżował nam plany. W tamtej sytuacji to nie była dla mnie niespodzianka jak wszyscy mówili. Tychy były w ub. sezonie lepszym zespołem, a my bez Zagórskiego i z „jankesem” na jednej zdrowej nodze byliśmy zupełnie inną drużyną. Po sezonie odbyliśmy rozmowę. Dzięki za zaufanie, bo dziś jesteśmy w tym miejscu, o którym wszyscy marzyli.

– Z tego sezonu co najbardziej pan zapamięta?
– Wszystko, nie ma jednej rzeczy. Super się tu pracowało i dziękuję za to wszystkim. To jest świetne miejsce i jest prawdą co inni mówią, że Podkarpacie jest gdzieś tam…. Podkarpacie, Krosno jest piękne, a ludzie wspaniali. Super jest Hotel Portius, a w Michel Cafe jest najlepsza kawa w mieście.
– To był dla pana trzeci sezon w Polsce w roli trenera…
– Super się tutaj czuję, wszystko jest do pracy. Tak też cały czas mówię zawodnikom, że jeżeli chcą zrobić następny krok, to tu jest najlepsze miejsce. Tu jest wszystko. Klub bardzo dobrze funkcjonuje, a pieniądze są na czas.

– Nikt w Krośnie chyba sobie nie wyobraża, że Edmunds Valeiko nie poprowadzi Miasta Szkła w ORLEN Basket Lidze?
– Nic nie mogę teraz powiedzieć. Nie mam kontraktu na kolejny sezon, więc zobaczymy co będzie. Jak wspomnia Siren Red Shines on the Air Jordan 1 Lowłem ja bardzo dobrze się tu czuję, podobnie jak żona i nasz pies i oczywiście nie chcielibyśmy zmian.
PRZECZYTAJ TEŻ: Hubert Łałak, koszykarz Miasta Szkła: to jest coś nie do opisania
– Gra w ekstraklasie to będzie duże wyzwanie?
– Zdaję sobie z tego sprawę. Trzeba zbudować zespół, będzie dużo pracy. Zawsze chcieliśmy grać w ekstraklasie i teraz to marzenie się spełnia.

– Będzie czas na chwilę odpoczynku?
– Tak, będzie urlop. W tym sezonie nie prowadzę młodzieżowej kadry Łotwy. Pojedziemy odpocząć do Rygi, do Hiszpanii, ale też gdzieś tam już będzie praca.
– W tym roku finałowa rywalizacja EuroBasketu odbędzie się w Rydze. Czy to na Łotwie jest dużym wydarzeniem?
– Tak, bo na Łotwie kocha się koszykówkę. W maju wszyscy żyją hokejowymi mistrzostwami świata, a jak zaczynają się turnieje koszykarskie to już basketem.
– Skoro Łotwa jest gospodarzem rundy finałowej, to pewnie też i oczekiwania co do wyniku sportowego są spore?
– Na pewno tak. Jest presja i wszyscy czekają czy zagra największa gwiazda Kristaps Porzingis. Wszyscy mówią o medalu. Do Rygi na mecze się nie wybieram, ale może uda się pojechać na jakieś mecze na fazę grupową do Katowic.
PRZECZYTAJ TEŻ: Charles Jackson III, koszykarz Miasta Szkła: Bóg pobłogosławił mnie umiejętnością gry w koszykówkę











