Rozmowa z PATRYKIEM KĘDLEM, silnym skrzydłowym Muszynianki Sokoła Łańcut
KOSZYKÓWKA. I LIGA
– Ciężar gatunkowy derbowego spotkania na pewno był duży. Mecze z Miastem Szkła Krosnem są specyficzne?
– Tak, na pewno. Już kilka takich meczów derbowych w swoim życiu zagrałem. Ostatnio w tamtym roku w Pelplinie, a wcześniej, chociażby w Tychach, wiem więc jak to wygląda. Tak na dobrą sprawę jest tak jak ludzie mówią i derby rządzą się swoimi prawami. Mimo tego, że Miasto Szkła Krosno nie było w najlepszej formie w ostatnich meczach, to podczas tego spotkania nic to nie znaczyło. Zagrali dużo lepiej od nas. Zabrakło niewiele, ale za dwa miesiące nikt nie będzie o tym pamiętał, bo ważne jest zwycięstwo, które oni tym razem wynieśli dla siebie.
– W tym meczu zaprezentowaliście dwie zupełnie różne połowy…
– Myślę, że tej pierwszej połowie też wcale nie zagraliśmy jakoś rewelacyjnie. Trochę więcej rzutów nam może wtedy wpadło. Myślę, że Krosno trochę też tą konsekwencją wyciągnęło ten mecz, zwłaszcza w końcówce. My nie trafiliśmy kilku łatwych rzutów w III i IV kwarcie. Z tego później robi ta porażka siedmioma punktami, bo tych punktów na koniec brakuje.
– W niektórych sytuacji pod koszem widać też było, że brakowało wam dokładności, gdy wydawało się, że zdobywanie punktów jest formalnością.
– Dokładnie o tym mówię. To były łatwe rzuty, których nam zabrakło w tym meczu. Myślę, że takich łatwych punktów na pewno trochę było i gdybyśmy to donieśli, to wiadomo, że mecz wyglądałby inaczej.
– Dla Muszynianki Sokoła to już druga domowa porażka i widać, że nastrój jest minorowy.
– No tak, bo wiadomo, że te mecze domowe są bardzo ważne i chcielibyśmy wygrywać każdy taki mecz. Miasto Szkła jednak nie jest drużyną z dołu tabeli, więc myślę, że nie mamy co zwieszać głów. W tamtym sezonie zakończyli sezon zasadniczy na pierwszym miejscu, co udowadnia, że jest to bardzo dobra drużyna. Najważniejsze jest, żeby wyciągać wnioski i uczyć się z meczu na mecz.
– Okazja, by się podnieść po tej porażce będzie już w najbliższą niedzielę. Błyskawicznie toczą się rozgrywki i czasu na rozpaczanie po tym meczu nie będzie zbyt wiele.
– Oczywiście, że tak. Teraz właśnie zaczynamy maraton i w niedzielę jedziemy na Pomorze, gdzie będziemy grali z Kołobrzegiem i Koszalinem. Jeżeli uda się nam wygrać dwa następne mecze, to będziemy mogli zapomnieć trochę o tym meczu, mówiąc kolokwialnie. Teraz więc musimy naszą uwagę skupić właśnie na tych dwóch spotkaniach.
PRZECZYTAJ TEŻ: Miasto Szkła wygrywa emocjonujące derby w Łańcucie (ZDJĘCIA)