W niedzielę w Berlinie Panathinaikos Aktor Ateny zmierzy się z obrońca tytułu, Realem Madryt, który po raz trzeci z rzędu zagra w finale. Grający z drużynie z Aten Aleksander Balcerowski, może być pierwszym Polakiem, który wygra Euroligę. Przed dziesięciu laty w barwach Barcelony Maciej Lampe zajął w Final Four trzecie miejsce.
KOSZYKÓWKA. FINAL FOUR EUROLIGI
– Zagramy z najtrudniejszym rywalem z możliwych – mówi polski środkowy zespołu z Aten, Aleksander Balcerowski. – W tym sezonie pokonaliśmy ich w Madrycie. U nas ten mecz z nimi, chociaż był przegrany, to też graliśmy na styku przez trzy kwarty. Na pewno mecz finałowy będzie bardzo zacięty, a w końcówce ten, kto będzie chciał bardziej tego zwycięstwa, ten wygra. Bardzo bym chciał, żebyśmy to byli my. Nawet siedząc na tej ławce i obserwując, też jest to takie zbieranie doświadczenia i będzie się chciało tu wrócić. Motywujące to będzie, żeby następnym razem być większą częścią tego sukcesu niż tylko być w składzie– stwierdza Balcerowski, którego zespół w półfinale pokonał Fenerbahce Beko Stambuł
– Dobrze mi się gra w Berlinie, dla mnie to znajoma hala (grał w Albie Berlin w sezonie 2017-2018 – przyp. red), bardzo lubię to miasto i mam tu same dobre wspomnienia. Żeby wygrać w niedzielnym spotkaniu będziemy potrzebować tej samej energii co w piątek i odrobiny szczęścia – mówi rzucajmy obrońca zespołu z Aten, Litwin Marius Grigonis.
Były gracz Miami Heat, Amerykański rozgrywający Kendrick Nunn, który ma imponujące statystki rzutów wolnych w tym sezonie, na 70 „osobistych” pomylił się tylko trzy razy, dodaje natomiast:
– Ciężko pracowaliśmy, jest tu masa świetnych ludzi, którzy mogą na sobie polegać. Uwielbiam grać z nimi. Teraz trzeba zadanie wykonać do końca i wygrać finał – mówi.
Kendrick w sezonie 2019/2020 był w piątce najlepszych debiutantów. Słabszy ub. sezon i kontuzja spowodowały, że musiał szukać pracy w Europie i świetnie wkomponował się w zespół z Aten.
Panathinaikos do Final Four powrócili po 12 latach i mają najwięcej triumfów w Final Four (sześć). – Dotarcie do finału to niesamowite uczucie i ciężko to nawet wyrazić słowami – mówi skrzydłowy zespołu z Aten, Ioannis Papapetrou.
– W ub. sezonie zakończyliśmy na 17 pozycji. Wszystko zmieniło się, kiedy trener Ergin Ataman dołączył do zespołu. On i Kostas Sloukas zmienili mental tej drużyny. To, co robimy teraz, już od tamtego momentu było naszym celem. Rozumieliśmy, że będzie to bardzo trudne, ale jak widać, udało się tu dotrzeć i jesteśmy od jeden krok od mistrzostwa. To niesamowite osiągnięcie, ale nic jeszcze nie znaczy. Nikt nie pamięta kto był drugi, liczy się wyłącznie zwycięzca i my po to tu jesteśmy. Nasi fani tworzą tu niesamowitą atmosferą. Dla mnie to prawdziwe błogosławieństwo i dziękuję Bogu, że mogę być na tej hali i brać udział w takim meczu – mówi Papapetrou.
- PRZECZYTAJ TEŻ: REKORDOWE FREKWENCJE. Czy Euroliga ma szansę zawitać na Podkarpacie (WIDEO, ZDJĘCIA)
Real, najbardziej utytułowana drużyna Euroligi z 11 tytułami, po raz trzeci zagra o trofeum, ale nigdy jeszcze nie rywalizował w finale z Panathinaikosem. Natomiast obecny szkoleniowiec Greków Turek Ergin Ataman stanął na drodze zespołu z Hiszpanii w 2022 roku, gdy w finale z Anadolu Efesem Stambuł wygrał z Realem w Belgradzie 58:57.
W półfinale zespół z Madrytu (numer jeden po sezonie zasadniczym) pokonał Olympiakos Pireus, z którym w ub. sezonie spotkał się w finale w Kownie wygrywając 79:78.
Rywalizację o tytuł w Uber Arenie w Berlinie poprzedzi mecz o trzecie miejsce. Fenerbahce Beko Stambuł zmierzy się z Olimpiakosem Pireus. Drużynę z Turcji prowadzi Litwin Sarunas Jasikevicius (m.in. brązowy medalista olimpijski w Sydney 2000 i mistrz Starego Kontynentu 2003), któremu pomaga Tomas Masiulis, pięciokrotny mistrz Polski z Treflem Sopot (2004-2008). Jasikevicius, który jako koszykarz czterokrotnie zdobywał mistrzostwo Euroligi (w 2003 z Barceloną, w 2004 i 2005 z Maccabi Tel Awiw, w tym drugim roku został wybrany MVP finału i w 2009 z Panathinaikosem), jako trener przegrał po raz trzeci w półfinale – wcześniej w roli szkoleniowca FC Barcelona (2021, 2023).
Mocno niepocieszony z rywalizacji tylko o trzecie miejsce był szkoleniowiec Olimpiakosu, Georgios Bartzokas.
– Nie zagramy w finale i zakończyła się nasza europejska passa. Musieliśmy pokonać wiele problemów. Mieliśmy pecha i zastaliśmy Real w świetnym stanie w półfinale. Jestem wdzięczny naszym fanom, ich wsparcie było niesamowite. To pokazuje, jaką jesteśmy organizacją. Ogólnie rzecz biorąc, nasz wysiłek przez cały rok był niesamowity. W tym roku mieliśmy najmniejszy budżet spośród 9-10 zespołów. Nie mogę powiedzieć, że się nie udało, pokonaliśmy wiele przeszkód, żeby tu dotrzeć. Kiedy emocje opadną, zrozumiemy, że ten rok również należy do udanych. Daliśmy z siebie wszystko, żeby tu dotrzeć – mówi trener.
Wyniki półfinałów:
- Real Madryt – Olympiakos Piresu 87:76
(28:10, 28:17, 15:21, 16:18)
Najwięcej punktów: dla Realu – Dżanan Musa 20, Marjo Hezonja 12, Guerschon Yabusele 11, Vincent Poirier 11; dla Olympiakosu – Alec Peters 23, Shaquielle McKissic 17, Nigel Williams-Goss 15.
- Panathinaikos Aktor Ateny – Fenerbahce Beko Stambuł 73:57
(22:13, 16:23, 18:14, 17:7)
Najwięcej punktów: dla Panathinaikosu – Mathias Lessort 17, Kendrick Nunn 14, Jerian Grant 13; dla Fenerbahce – Nigel Hayes-Davis 14, Nathan Sestina 10, Marco Guduric 10.
Niedzielne mecze finałowe
(transmisje na sportowych kanałach Polsatu)
- Mecz o trzecie miejsce: Fenerbahce Beko Stambuł – Olympiakos Pireus (godz. 17)
- Finał: Real Madryt – Panathinaikos Aktor Ateny (godz. 20)